Włodzimierz Lubański: Niestety, doczekaliśmy takich czasów, że się obawiam. Nasza reprezentacja od długiego czasu nie gra dobrze. Piłkarze na boisku nie wywiązują się z tego, co obiecują w wywiadach. Nie widzę, żeby dawali z siebie absolutnie wszystko, żeby się poświęcali. Oni nie potrafią zdominować rywala, dlatego nie wierzę, że zrobią to teraz. Gracze z Czarnogóry na swoim gorącym terenie są naprawdę groźni. Byłaby to duża niespodzianka, gdyby mecz toczył się nie pod ich dyktando, gdyby to nasi zawodnicy narzucili swój styl gry.
- Stylu, wiary, umiejętności. Problemy mamy i w każdej formacji, i w ich współpracy. Weźmy atak. Tam jest Robert Lewandowski i jak jest w formie, można liczyć, że coś zrobi. Ale teraz chyba jeszcze w najlepszej dyspozycji nie jest. Zresztą napad to wcale nie jest nasz największy problem. Tu trener Fornalik może dać Lewandowskiemu do pomocy doświadczonego i walecznego Marka Saganowskiego, możemy założyć, że ta współpraca będzie jakoś wyglądała. Bardziej martwię się o współpracę napastników z pomocnikami. W środkowej linii nie mamy ludzi potrafiących grać szybko i kombinacyjnie w ofensywie. Wyjątkiem jest Jakub Błaszczykowski. Ale jeden dobry pomocnik to za mało.
- No właśnie, wygląda na to, że obrońców na reprezentacyjnym poziomie też nam brakuje. Z całym szacunkiem do Jakuba Wawrzyniaka czy Sebastiana Boenischa, który grał na Euro 2012, na lewej stronie nie mamy zawodnika na miarę kadry. Zresztą, z centralnymi obrońcami wcale nie jest lepiej. Tak naprawdę dobrej gry możemy się spodziewać tylko po występującym z prawej strony Łukaszu Piszczku. Naprawdę boję się, co zrobią z nami ci świetnie wyszkoleni technicznie, szybcy napastnicy Czarnogóry. To jest szkoła ze starej Jugosławii. Nie będzie nam łatwo.
- Trener na pewno ma o czym myśleć. Oby wymyślił coś, co da nam chociaż punkt.
- Na pewno mógł poprawić zachowanie zawodników przy stałych fragmentach gry zarówno w ofensywie, jak i w obronie. Od tego w futbolu zależy dziś bardzo dużo. Mam nadzieję, że podstawowe założenia w tej sferze piłkarze będą już realizować i może dzięki temu zdobędą w Podgoricy jakiegoś gola. Ale obawiam się, że o dobry wynik będzie ciężko. Myślę, że ten mecz przegramy.