Boniek odpowiada Kucharskiemu: "Interesików" z nim nie potrzebuję

Zbigniew Boniek na łamach portalu weszlo.com odniósł się do słów Cezarego Kucharskiego, który w programie Przemysława Iwańczyka "Przy niedzieli o sporcie" w radiu Tokfm, mówił między innymi o ty, że trzy miesiące temu Boniek proponował mu, aby razem sprzedawali piłkarzy. - "Interesików" z Kucharskim nie potrzebuję, mam interesy, ale własne - odpowiada Boniek. Były reprezentant Polski twierdzi, że z Kucharskim rozmawiał ostatnio pół roku temu.

Zobacz, co Kucharski mówił o Bońku na antenie TokFm ?

"Nie wiem, czy w ogóle powinienem odpowiadać Kucharskiemu, bo ile można wskazywać mu miejsce w szyku? Ale skoro publicznie coś na mój temat insynuował, skoro publicznie kłamał, to chyba muszę" - cytuje Bońka Weszło.com .

"Po pierwsze - jeśli trzy miesiące temu proponowałem mu, żebyśmy razem sprzedawali piłkarzy, to prosiłbym go o pokazanie billingu. Ja na swoim połączeń do Kucharskiego nie mam. Pół roku temu rozmawialiśmy, ale to on dzwonił z pretensjami, gdy powiedziałem, że opowiada bzdury o zainteresowaniu Romy Rafałem Wolskim. Od tamtej pory nieprzyjemności rozmowy telefonicznej z panem posłem już nie miałem, z czego się bardzo cieszę. Zresztą, ja "interesików" z Kucharskim nie potrzebuję, mam interesy, ale własne."

"Po drugie - tak, byłem wiceprezesem PZPN w czasie, gdy szalała korupcja. Na mój wniosek Ryszard Forbrich został uznany za personę non grata w strukturach piłkarskich i ja złożyłem wniosek o całkowite zawieszenie Mariana Duszy. Dowodów wtedy nie było żadnych, ale śmierdziało strasznie - dlatego działałem. A jeśli już Kucharski porusza ten temat to sam jestem ciekaw, czy nie czuł smrodu korupcyjnego w klubach, w których grał. Na przykład w Górniku Łęczna, który w czasie gry Kucharskiego ustawiał mecze na potęgę."

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.