My też mamy zdanie! Dzielimy się nim na Facebook/Sportpl >
W ciągu najbliższych 10 lat na pewno nie mamy szans na organizację największych imprez sportowych. Jednak udana organizacja Euro 2012 pokazała, że Polska ma atuty, by w dalszej perspektywie włączyć się do wyścigu o piłkarski mundial lub igrzyska olimpijskie. Wymagałoby to jednak kolejnych dużych inwestycji. Co o tym myślą czytelnicy Sport.pl? Ponad 33 proc. głosujących w sondażu uznało, że jesteśmy w stanie zorganizować mundial. Najmniej osób (niespełna 7 proc.) wierzy, że mamy szanse na zimowe igrzyska olimpijskie.
- Bardzo chciałbym dożyć chwili kiedy Polska zorganizuje mistrzostwa świata w piłce nożnej. Z pewnością dalibyśmy radę organizacyjnie i byłyby to niezapomniane mistrzostwa, tak jak tegoroczne Euro. Obyśmy tylko doczekali się pokolenia lepszych piłkarzy, bo kibiców mamy wspaniałych. No cóż, pomarzyć można. POLSKA GÓRĄ!!! - pisze czytelnik o nicku "dadelog".
- Jest to możliwe, ale za jakieś 20-30 lat. Teraz Polska ma dużo tych imprez. Skończyło się Euro, a w kolejnych latach wielkie imprezy w siatkówkę i w ręczną, więc za szybko jakiejś wielkiej imprezy nie dostaniemy- dodaje "smudzislaw". - Dobrze jest wytyczać sobie takie cele. Ale ważne też, by utrzymać wzrost gospodarczy. Jeżeli to się uda, to Polska siłą rzeczy, stanie się na tyle zamożna, że stać ją będzie na zorganizowanie wszelkich imprez sportowych. Ale ogólnie jestem za - analizuje "augenthaler".
- Mundial - jest do zorganizowania. Stadiony 35 tysięcy plus byłyby do przełknięcia przez FIFA. Wszystkie cztery stadiony "grające" na Euro spełniałyby kryteria. Do tego Wisła Kraków i Stadion Śląski. To sześć - potrzebowalibyśmy drugie tyle. Ale jest rozwiązanie, również dopuszczalne przez FIFA - nie wszystkie mecze na mundialu w Katarze rozegrane zostaną w tym kraju. W naszym przypadku można by skorzystać z obiektu we Lwowie (40 km od granicy), Berlinie (60 km od granicy) oraz przyszłego stadionu w Wilnie. Trzy zagraniczne stadiony na mecze grupowe i 9 naszych. Największy problem to budowa stadionu na 80 tysięcy miejsc. Nie da się ukryć, że 58-tysięcznik w Warszawie to maks co nam potrzeba do szczęścia. Naprawdę nie wiem jak ten problem rozwiązać. Inne przeszkody są do pokonania - analizuje "augenthaler".
Nie brakuje też bardziej sceptycznych głosów. Aż 26,8 proc. głosujących w sondażu wybrało odpowiedź: Niczego nie uda się zorganizować. - Mrzonki... wszystko mrzonki. Po co robić mundial i budować kolejne stadiony, skoro z tymi co mamy po Euro będziemy mieli kłopot, by je utrzymać. Już widzę społeczny entuzjazm przy budowie kolejnych... Zwłaszcza gdy za kilka tygodni euroeuforia opadnie i wrócimy do szarych, codziennych problemów. () Żeby była jasność, należałem i należę do eurooszołomów, którzy byli i są przeszczęśliwi z naszego Euro. Igrzyska w Polsce to byłoby coś jeszcze piękniejszego... ale nas na to nie stać ani ekonomicznie, ani społecznie. Cieszmy się z tego co mieliśmy i wracajmy do codziennej pracy. Jak ją dobrze wykonamy, to następne pokolenia będą mogły spełnić nasz sen o igrzyskach - pisze "jagvet".
"Może się mylę, ale wydaje mi się, że IO to impreza dla światowych mocarstw i krajów silnych gospodarczo. Polska takim krajem nie jest i organizacja takiego przedsięwzięcia mogłaby się skończyć katastrofą. Przypomnę, że obecna sytuacja w Grecji jest w dużej mierze spowodowana organizacją olimpiady w 2004 - ostrzega "rey45".
Jak dużym przedsięwzięciem są igrzyska olimpijskie przypomina czytelnik o nicku "his_dudeness'':
"Współorganizator imprezy, na której 31 meczów organizowanych jest w 8 różnych miastach w 3 tygodnie nagle ubzdurał sobie, że IO są w naszym zasięgu 15 meczów w czterech miastach w trzy tygodnie. IO to: ME w piłce nożnej, MŚ w lekkiej atletyce, w pływaniu, kajakarstwie, kolarstwie , gimnastyce, koszykówce, łucznictwie, siatkówce, tenisie ziemnym i stołowym, w piłce ręcznej, wodnej, w sportach walki, szermierce, boksie, żeglarstwie i jeszcze paru innych dyscyplinach 302 konkurencje w 26 dyscyplinach, czyli kilka tysięcy oddzielnych sportowych zawodów (Londyn 2012). W jednym mieście (regaty raczej nad morzem). W 14 dni. O tak jestem pewien, że Polska dałaby radę nawet zorganizować i te najbliższe igrzyska, gdyby tylko Londyn zdecydował się w ostatniej chwili zrezygnować! I tu mówimy o Londynie, czyli miejscu gdzie kilkanaście tysięcy różnorakich, międzynarodowych zawodów sportowych odbywa się każdego roku od ponad dwóch dekach (jak nie więcej). Ktokolwiek traktuje serio brednie o Igrzyskach Olimpijskich w Polsce sugeruje wam zwalcie to na upał! - pisze "his_dudeness".
Czytelnik o nicku "glabian" radzi skupić się na mniejszych imprezach. - Mam kilka innych pomysłów na wykorzystanie naszych stadionów. To np. organizacja mistrzostw świata do lat 17, mistrzostw świata do lat 20, mistrzostw świata kobiet. Możliwości jest naprawdę dużo i wcale nie trzeba czekać 18 lat. A najlepiej byłoby żeby w Polsce powstały silne kluby piłkarskie które grałyby w LM. Ale na to niestety się nie zanosi - pisze.
Głosy za i przeciw tonuje czytelnik o nicku "pochodna.dx":
"Oj ludzie, ludzie. Przecież w tej chwili nie chodzi o to, by taką imprezę zorganizować. Po prostu warto przeanalizować różne warianty by mniej więcej wiedzieć na czym stoimy. A zrobienie takiej analizy, kiedy już coś wiadomo, do niczego nie zobowiązuje a jest bardzo kształcące. Wszystkie efekty (i te pozytywne i te negatywne) Euro będą widoczne po ok, 3 latach i dopiero wtedy można zastanawiać się, co będzie dalej."