Polska - Czechy. Mecz o awans do ćwierćfinału. Jak ograć Czechów?

Sobotni mecz Polska - Czechy we Wrocławiu może zadecydować o awansie jednej z tych drużyn do ćwierćfinału Euro 2012. Polacy muszą wygrać, aby pozostać w turnieju. Jak to uczynić? - analizuje Artur Brzozowski.

Druga runda spotkań w grupie A pokazała, że Czesi nie są wcale tacy słabi, jak wielu obserwatorów Euro 2012 myślało. Porażka w ich pierwszym meczu z Rosją była nie tyle dowodem słabości drużyny Michala Bilka, co doskonałej postawy Rosjan. Ale Polacy na pewno nie są zespołem słabszym i jest jak najbardziej realne, że wygrają z Czechami i awansują.

Mecz Polska - Czechy zapowiada się pasjonująco, gdyż do dalszej fazy turnieju może awansować tylko jedna z tych reprezentacji. Matematycznie nie jest możliwe, aby i Polska i Czechy razem wyszły z grupy A. Więc jak zagrać z Czechami, aby wygrać i awansować?

Nie przespać początku meczu

Czesi dobrze zaczęli mecz z Rosją, kiedy przez pierwszy kwadrans dominowali na boisku i sprawiali lepsze wrażenie od rywali. A początek ich pojedynku z Grecją był wprost rewelacyjny. W pierwszych sześciu minutach strzelili dwa gole - co jest rekordem w historii meczów podczas Mistrzostw Europy. Nigdy żadna z drużyn nie strzeliła szybciej dwóch bramek na początku spotkania, w tak krótkim czasie. Widać więc, że zespół trenera Michala Bilka dobrze wchodzi w mecz.

Uważać na prawoskrzydłowych

Prawy obrońca Gebre Selassie oraz prawy pomocnik Jiraczek - to niezwykle dynamiczni gracze. Lubią grać ofensywnie, a co gorsze dla nas, robią to dobrze i skutecznie. Jiraczek był najlepszym z piłkarzy Czech w meczu przeciwko Rosji, a w pojedynku z Grecją obydwaj wypadli dobrze. Przeciwko Grekom Jiraczek szybko strzelił pierwszego gola, a Gebre Selassie popisał się efektownym rajdem, po którym wyłożył piłkę Pilarzowi.

Na ich grę szczególnie trzeba uważać, gdyż w tej strefie boiska w polskim zespole "operuje" Sebastian Boenisch, jeden ze słabszych punktów naszej ekipy. Muszą tez uważać nasi stoperzy na zbiegających do środka skrzydłowych - głównie Jiraczka. Poza tym czescy pomocnicy potrafią zagrywać skuteczne, prostopadłe piłki na wolne pole.

Czy zagra "Mały Mozart"?

Jedną z kluczowych postaci reprezentacji Czech jest Tomas Rosicky, nazywany w swojej ojczyźnie "Małym Mozartem" . Pomocnik Arsenalu kreuje grę ofensywną drużyny, ma dobry przegląd pola, potrafi grać kombinacyjnie, świetnie dogrywa. I groźnie strzela z dystansu.

Jednak nie wiadomo, czy Rosicky zagra przeciwko Polakom. Przeciwko Grekom wystąpił tylko w pierwszej połowie. Na drugą już nie wyszedł, gdyż doznał kontuzji ścięgna Achillesa. Trener Bilek nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy uraz jest poważny i czy jego pomocnik do soboty będzie w pełni sił.

Bez "Małego Mozarta" Czesi dużo tracą. W drugiej połowie w zasadzie tylko się bronili. W ofensywie byli trochę bezradni. Zastępujący kapitana Daniel Kolar to już nie ta klasa.

Polska powinna zagrać swoje

Spotkanie przeciwko Rosji pokazało, że ekipa Smudy złapała dobry rytm. Przede wszystkim podjęła walkę z faworyzowanym rywalem i na pewno nie była gorsza. Polacy prezentowali się solidnie, byli waleczni nieźli piłkarsko.

Prawa strona biało-czerwonych jest jeszcze silniejsza niż zespołu Czech. Piszczek z Błaszczykowskim, to klasowi, europejscy gracze.

Wykorzystać Lewandowskiego

Polacy mają napastnika klasy światowej. Robert Lewandowski jest gwiazdą, graczem który może odwrócić losy meczu. To nasz wielki atut. Defensywa Czechów przeciwko Rosji zagrała fatalnie. W efekcie trener Bilek dokonał roszad, które znacznie wzmocniły tę formacje. Stoperzy Sivok i Kadlec przeciwko Grekom wypadli przyzwoicie, ale Lewandowski jest znacznie lepszych graczem niż Samaras, czy Gekas.

Z kolei atak Czechów prezentuje się wyjątkowo kiepsko. Baros jest słabo dysponowany, a wprowadzony za niego Pekhart rozczarował. Poza wzrostem niczym nie imponował.

Mecz Polska - Czechy zapowiada się pasjonująco. Szanse, na dziś wyglądają na bardzo wyrównane. Jedna zmienna - np. kontuzja Rosicky'ego - może przeważyć szalę...

Więcej o:
Copyright © Agora SA