Specjalny magazyn Sport.pl na Euro 2012
Kamil Glik znalazł się w szerokiej kadrze, która przygotowywała się do mistrzostw w austriackim Lienz. Franciszek Smuda nie dał mu jednak szansy w meczach sparingowych, a potem nie uwzględnił go w okrojonym składzie reprezentacji na Euro 2012.Obrońca Torino, wielokrotnie chwalony przez włoską prasę za występy w Serie B, nie może zrozumieć tej decyzji. - Kiedy przyjechałem na zgrupowanie, nie przeczuwałem, że tak to się potoczy. Z Torino wywalczyliśmy przecież awans do Serie A, a ja regularnie grałem - mówi Glik na łamach "Faktu" .
Zdaniem Smudy obrońca nie był w pełni fizycznie gotowy do gry w turnieju, bo niedawno nabawił się urazu kolana, ale Glik nazywa te argumenty "dziecinnymi". - To zupełne brednie. Już przed przyjazdem na obóz normalnie trenowałem z Torino - twierdzi Glik.
Zamiast niego Smuda wybrał piłkarza Lecha Poznań Grzegorza Wojtkowiaka.