Euro 2012. "Orzeł uskrzydlił Sobotę"

Polska prasa niezbyt przychylnie oceniła towarzyski mecz reprezentacji Polski z Bośnią i Hercegowiną. "I jeszcze jedno: patrząc na trybuny stadionu w Kundu, można było pomyśleć, że mecz z Bośnią nikogo nie interesuje" - napisał Super Express.

Kibicujemy polskiej kadrze! Pokażmy ilu nas jest - Facebook Polska biało-czerwoni  ?

Rzeczpospolita - "Niewykorzystana szansa"

Ten mecz został skrytykowany zanim się rozpoczął. Przeciwnik za słaby i w trzecim składzie. Polska - podobnie, więc po co grać i nadawać tej grze rangę spotkania międzypaństwowego. Trochę prawdy w tym jest, jednak Franciszek Smuda musi korzystać z każdej okazji do sprawdzenia kandydatów na Euro. A ponieważ Polacy nie brali udziału w eliminacjach, tych okazji nie ma dużo, więc takie mecze jak z Bośnią i Hercegowiną, rozegrane w tureckim Kundu koło Antalyi, też są potrzebne.

Sebastian Mila był profesorem, ale i on tracił piłkę po swoich błędach lub w wyniku niezrozumienia z partnerami, którzy czasami za nim nie nadążali. Franciszek Smuda przynajmniej wie po tym meczu, z kogo może zrezygnować.

Przegląd Sportowy - "Wystarczył zryw Soboty"

Zauroczyć selekcjonera - to pierwszy warunek, który musieli spełnić polscy piłkarze w piątkowym sparingu z Bośnią i Hercegowiną, by mogli myśleć o znalezieniu się w szerokiej kadrze na Euro 2012.

Do kolejnego etapu kwalifikacji na pewno awansował Waldemar Sobota, który zdobył zwycięską bramkę. Co prawda na prawej strony pomocy konkurencja w kadrze jest bardzo duża (Jakub Błaszczykowski, Sławomir Peszko), ale w przypadku kontuzji któregoś z nich (odpukać) zawodnik Śląska mógłby być sensowną alternatywą. Smudzie najbardziej spodobał się występ obrońcy Lecha Marcina Kamińskiego.

Super Express - "Orzeł uskrzydlił Sobotę"

Reprezentacja Polski w ligowym składzie, niestety, w niczym nie zaskoczyła kibiców. Niestety, bo wszyscy spodziewali się słabej gry biało-czerwonych i rzeczywiście tak było. Polacy męczyli się w tureckim Kundu z Bośnią i Hercegowiną (1:0), a wygrali tylko dzięki świetnemu zrywowi Waldemara Soboty (24 l.). Jednak to nie gol, ale powrót Orła na koszulki reprezentantów był najważniejszym wydarzeniem wczorajszego meczu.

I jeszcze jedno: patrząc na trybuny stadionu w Kundu, można było pomyśleć, że mecz z Bośnią nikogo nie interesuje. Kibiców było bowiem mniej niż... reklam sponsorów reprezentacji, prezentowanych wokół boiska.

Galeria z meczu Polska - Bośnia

Czy mecz z Bośnią był potrzebny?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.