Euro 2012. Rywale Polski: Czechów przebudzenie z koszmaru

Czeski futbol tkwi w chaosie. - Musiało tak się stać, skoro wcześniej mieliśmy generację piłkarzy wyjątkową, tworzącą jedną z najlepszych na świecie reprezentacji - mówi były trener polskich klubów Werner Liczka

Profil Sport.pl na Facebooku - 35 tysięcy fanów. Plus jeden? 

Przed trzema laty do eliminacji mundialu przystępowali z ósmego miejsca w rankingu FIFA. Byli faworytem grupy, w której występowała również Polska. A jednak nie zakwalifikowali się nawet do baraży. W rankingu spadli na 33. pozycję.

Kryzys rozpoczął się w 2008 r., po nieudanym Euro. Z reprezentacją pożegnał się - co wcześniej planował - trener Karel Brückner. Z kadrą pracował przez siedem lat, był żywym przykładem na to, jak Czesi cenią sobie porządek, stabilność, pracę u podstaw. Wcześniej prowadził reprezentację młodzieżową, z którą sięgnął po mistrzostwo kontynentu. Aż ośmiu zawodników tamtej drużyny (m.in. Czech, Rosicky, Barosz) trzy lata później wystąpiło na Euro. Tam Czesi wyszli z grupy z Holendrami i Niemcami, by dopiero w półfinale ulec późniejszym mistrzom Grekom.

Portugalski turniej był szczytem możliwości reprezentacji zestawionej ze starej generacji zawodników, którzy w Anglii w 1996 r. walczyli w finale z Niemcami o mistrzostwo Europy (Nedved, Smicer, Poborsky), oraz wchodzących w wielki świat młokosów w typie Czecha i Rosickiego.

Brückner trzymał tę grupę żelazną ręką. Potem nie było już tak dobrze, ale najgorsze zaczęło się po jego dymisji. Od 2008 r. Czesi zatrudniali czterech trenerów: Petra Radę (przegrał eliminacje do ostatniego mundialu), Frantiszka Strakę (znanego w Polsce z pracy w Arce Gdynia), Ivana Haszka i pracującego do dziś Michala Bileka. - Myślę, że zadziałał czynnik psychologiczny. Przyszedł czas na przebudowę zespołu i potrzeba było na to nie dwóch, trzech miesięcy, lecz trzech lat. Żadnemu trenerowi nie dano tyle czasu. Mało kto w federacji rozumiał, że przedtem mieliśmy wyjątkową grupę piłkarzy. Są takie kraje jak Włochy i Niemcy, które mają swój ustalony poziom i nigdy nie narzekają na upływ szlachetnej piłkarskiej krwi. Ale w Czechach sukces pozostaje czasami kwestią wyjątkowej generacji. Z przeciętnych piłkarzy można stworzyć zespół, ale nie można zbudować świetnego zespołu - tłumaczy Liczka.

Reputację kadry uratował Haszek, były gracz i trener francuskich klubów. Od razu zyskał autorytet, w reprezentacji zakończyła działalność grupa bankietowa wodząca rej za czasów Petra Rady. Prezes-trener wyznaczył na swojego następcę Michala Bileka, 47-letniego szkoleniowca, który po barażach z Czarnogórą wywalczył awans do Euro 2012. Sam Haszek zrezygnował ze stanowiska prezesa, kiedy otrzymał propozycję pracy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Wybrał dobrą pensję, ale też spokój. Gdy odchodził, reprezentacja nie była pewna awansu, a w lidze musiał radzić sobie z aferą korupcyjną. Za próbę ustawienia meczu ukarana została Sigma Ołomuniec.

Na Euro Czesi dostali się po barażach. W grupie nie dali rady wyprzedzić Hiszpanii, ale w Granadzie do 69. min prowadzili 1:0. Przegrali 1:2. Ze Szkotami zremisowali na wyjeździe 2:2, po bramce strzelonej z karnego w 90. min. To reprezentacja wciąż niepewna swej mocy, balansująca na cienkiej linie, o której nie wiadomo, czego się spodziewać.

Bohaterem decydującego dwumeczu z Czarnogórą został najbardziej doświadczony i najbardziej znany na świecie Petr Czech. - Awans to znakomita wiadomość, pozwoli na spokój i stabilizację nowego zespołu. W eliminacjach Bilek wypróbował 50 piłkarzy, musiał dokonać selekcji. W najlepszych czasach, za Poborskiego i Nedveda, była żelazna kadra najwyżej 25 piłkarzy - opowiada Liczka.

Obecna drużyna przypomina nieco tę z 2004 r. Mają w niej jeszcze coś do powiedzenia starsi: Barosz, Czech, Rosicky, Plaszil, Pospech. Ale wkraczają do niej ławą nowicjusze: syn etiopskiego emigranta Theodor Gebre Selassie czy gracze uczestnika Ligi Mistrzów Viktorii Pilzno - Petr Jiraczek, Daniel Kolarz, Vaclav Pilarz.

Wywalczony w bólach awans Czesi potraktowali jak wybudzenie ze złego snu. A pojawiają się również inne symptomy zmiany na lepsze - udział Viktorii Pilzno w Lidze Mistrzów, półfinał młodzieżowych mistrzostw Europy do lat 21, finał ME do lat 19 (przegrana po dogrywce z Hiszpanią). Czesi nie stają się przez to faworytem grupy A, ale mogą śmielej niż np. Polacy popatrzeć w przyszłość.

Tak wygląda piłka Euro 2012 - Tango 12 ?

Czechy

Trener: Michal Bilek (46 lat, Czech)

Kapitan: Tomas Rosicky (Arsenal)

Ranking FIFA: 33. miejsce

Bilans meczów z Polską: 12 zwycięstw 5 remisów 7 porażek

Najwięcej występów: Karel Poborsky (118)

Najwięcej goli: Jan Koller (55)

Mistrzostwa Europy: pierwsze miejsce (1976), drugie miejsce (1996),

Mistrzostwa świata: drugie miejsce (1934, 1962)

Jak awansowali na Euro 2012: Pokonali w barażach Czarnogórę (2:0 i 1:0)

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.