Niemiecka prasa: na Polskę z taktyką, która da nam mistrzostwo Europy! Gole, gole, gole!

Początkiem "operacji Euro 2012" nazywa niemiecka prasa wtorkowy mecz z Polską. - Rywal może nie jest najsilniejszy, nie z Polską reprezentacja Niemiec będzie rywalizować o mistrzostwo Europy. Ale Niemcy właśnie przypieczętowały awans na Euro 2012. Mecz z gospodarzem turnieju, na przyszłej arenie i w atmosferze jaka za niecały rok będzie towarzyszyć wszystkim naszym meczom, to doskonały moment do rozpoczęcia kampanii, która ma zakończyć się zdobyciem przez drużynę Joachima Loewa mistrzostwa Kontynentu - pisze "Sueddeutsche Zeitung".

3:2 z Brazylią, 6:2 z Austrią, czy w Gdańsku, w meczu przeciwko gospodarzowi Euro 2012 reprezentacja Niemiec znów odpali fajerwerki? Jest na to duża szansa! - pisze dziennik "Bild". - Choć po wywalczeniu awansu do Euro 2012 trener Löw odesłał na wypoczynek czołowych zawodników jak bramkarz Bayernu Manuel Neuer, jego kolega z pomocy Bastian Schweinsteiger czy gwiazda Realu Madryt Mesut Oezil, ich zastępcy zrobią wszystko, żeby przekonać szkoleniowca do swojej wartości. A poza tym Niemcy zagrają w nowym, niezwykle ofensywnym ustawieniu 4-1-4-1, nazywanym "sytemem-zywcięstwo", który Loew opracował po to, by na Euro 2012 odebrać Hiszpanii tytuł mistrza Europy - pisze "Bild".

- Nie satysfakcjonuje mnie już gra dwoma defensywnymi pomocnikami, bo wraz z czterema obrońcami mamy wówczas aż sześciu defensywnych zawodników na boisku. To za dużo, przeanalizowałem wszystkie nasze mecze od 2008 roku i doszedłem do wniosku, że tą metodą nie sprostamy Hiszpanom. To my musimy ich atakować, zepchnąć ich do defensywy. Taki ofensywny system przetestujemy z Polską. Zagramy pięcioma ofensywnymi graczami z Mirosławem Klose na szpicy - tłumaczy Loew. I dodaje n łamach "Kickera", że chcąc przekonać swoich piłkarzy nową taktyką, zastosuje ją właśnie z Polską, bo przeciwko grającej defensywnie i głównie broniącej się drużynie powinna ona przynieść natychmiastowy efekt i zachwycić wszystkich. - Musimy na boisku bardziej dominować, być jeszcze pewniejsi siebie i grać jeszcze bardziej automatycznie. Takiej gry będę wymagał w meczu z Polską - stwierdził.

Peszko: Wyjdziemy na Niemców z pianą! Możemy przejść do historii!

- Z Polską zobaczymy joga bonito w niemieckiej wersji - komentuje "Sueddeustche Zeitung". - Nowa taktyka Jogi'ego obiecuje nam gole, gole, gole! - cieszy się "Bild". I ubolewa tylko, że nie dowiemy się jak do tej nowej taktyki wpasuje się "Goezila", czyli duet Mario Goetze i Mesut Oezil, bo ten ostatni choć zdobył dwa gole z Austrią nie zagra z Polską. - 19-letni Goetze będzie więc musiał czarować sam, ale jest w stanie doskonale poradzić sobie z Polakami, bo fantastyczny dowód gotowości do gry na poziomie reprezentacyjnym dał w spotkaniu z Brazylią. "Kicker" cieszy się z kolei, że w meczu z Polską w reprezentacji Niemiec zadebiutuje pomocnik Bayeru Leverkusen, Lars Bender.

Podolski: i tak przegracie. Mamy teraz świetną drużynę

W każdej niemieckiej gazecie są opowieści o Łukaszu Podolskim i Klose, dla których mecz z Polską będzie "meczem u siebie", trudno jednak znaleźć analizy gry Polaków, stan przygotowań drużyny Franciszka Smudy do turnieju we własnym kraju czy opinie o polskich piłkarzach występujących w Bundeslidze. Niemców interesują tylko Niemcy. W "Kickerze" jedyna wzmianka o Sławomirze Peszko to ta, że Podolski już ustalił ze swoim klubowym kolegą z FC Koeln, że po meczu wymienią się koszulkami. I że wysłał mu sms'a, żeby lepiej nie wychodził na boisko, bo Niemcy na pewno wygrają. Tylko w niemieckim serwisie internetowego portalu Goal.com znalazła się analiza Polaków na rok przed Europo. Kornel Pracki pisze, że Smuda nie musi martwić się jedynie o obsadę bramki, bo Wojciech Szczęsny z Arsenalu to najmocniejsza strona całej drużyny. Szczęsny przebił się do reprezentacji i pierwszego składu Arsenalu dzięki nieszczęściu swego klubowego rywala Łukasza faniańskiego, ale fenomenalnymi interwencjami potwierdził swoją klasę. - Najsłabszą stroną naszych sąsiadów jest obrona. Smuda nie potrafił poradzić sobie z dylematem prześladującym Polaków od lat, kogo wystawiać na środku obrony. Pod wodzą Smudy Polacy stracili 26 goli w 24 meczach w tym aż sześć z Hiszpanią i trzy z Kamerunem. Na prawej stroni świetnym rozwiązaniem byłby czołowy piłkarz Bundesligi, Łukasz Piszczek, ale Polacy zdyskwalifikowali go za udział w korupcji - pisze autor podsumowania.

Smuda: potrafię przełamać statystyki z Niemcami - '7' to moja szczęśliwa liczba

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.