Reprezentacja. Czy Piszczek się odwoła? Czy kluby poniosą odpowiedzialność?

Wydział Dyscypliny PZPN przygotował uzasadnienie wyroku w sprawie Łukasza Piszczka (pół roku dyskwalifikacji za ustawienie w 2006 r. meczu Cracovia - Zagłębie Lubin). Dziś zostanie ono wysłane pocztą na niemiecki adres piłkarza, który gra w Borussii Dortmund.

Twoi znajomi już nas lubią. Facebook.com/Sportpl ?

Po otrzymaniu pisma Piszczek będzie miał dwa tygodnie na odwołanie. Przed tygodniem zawodnik ogłosił, że nie zamierza apelować, ale od kiedy pojawiły się informacje, że zawieszenie mogłoby obowiązywać także w Bundeslidze i Lidze Mistrzów - trwają poszukiwania wyjścia z sytuacji, które wszystkim pozwoliłoby zachować twarz, a samego Piszczka jednak nie dotknęło.

Smuda: Piszczek to płotka, a nie prezes. Niech ochłonie i złoży odwołanie

Również wczoraj WD wszczął postępowanie mające zbadać odpowiedzialność klubów w sprawie meczu Cracovia - Zagłębie. Prawnicy wydziału zrobili to, mimo że od tzw. prokuratora związkowego, który uruchamia wszystkie procedury związane z korupcją, dostali polecenie, by tego nie robić. - Postanowiliśmy jednak wyjaśnić wszelkie okoliczności. Nie znaczy to, że wydamy wyrok - mówi szef WD Artur Jędrych.

Latem najpierw sąd, a później WD ukarały już w tej sprawie 11 piłkarzy broniących wówczas barw obu drużyn (w tym Piszczka), którzy wzięli udział w ustawionym meczu (lubinianie złożyli się na kupno remisu od Cracovii, który dał im europejskie puchary). Trzech odmówiło poddaniu się karze i w ich przypadkach toczą się oddzielne postępowania. Teraz WD PZPN sprawdzi, czy ukarać należy także kluby.

Błaszczykowski o zawieszeniu Piszczka: żenujące, chyba ktoś załatwia prywatne interesy

Więcej o:
Copyright © Agora SA