Shakira i Gerard Pique mają za sobą jedno z najbardziej medialnych rozstań ostatnich lat. Swego czasu kolumbijsko-hiszpański duet uznawany był za przykład pary idealnej w świecie show-biznesu. Ich miłość jednak nie przetrwała próby czasu. Powodem rozpadu ich związku była zdrada byłego piłkarza FC Barcelony. Sportowiec stracił głowę dla Clary Chii Marti, młodszej od wokalistki o 23 lata.
Po rozstaniu były piłkarz i wokalistka ułożyli swoje życie na nowo. Obecnie Pique żyje u boku 24-letniej Marti, Shakira natomiast wyprowadziła się wraz z synami za ocean. Choć od tamtej pory minął już ponad rok, ich relacje nadal są napięte.
Jakiś czas temu sąd pomógł Pique i Shakirze dojść do porozumienia w sprawie opieki nad dziećmi. Zadecydowano bowiem, że chłopcy będą wychowywać się pod okiem matki, ich ojciec natomiast mu lecieć do USA, aby spotkać się ze swoimi pociechami. Hiszpan według umowy ma prawo odwiedzać Sashę i Milana co 10 dni.
Co ciekawe, w umowie znajduje się klauzula, która określa, kto może mieszkać w domu i przebywać z Milanem i Sashą. Dziennikarz Pepe del Real w programie "El programa de Ana Rosa" ujawnił szczegóły zawartego porozumienia. Zdaniem del Reala, obecna partnerka sportowca nie może przebywać z Pique w obecności dzieci. Hiszpan bez zbędnych pytań przystał na te warunki. Wydawało się, że ta umowa pozwoli im zakopać topór wojenny, jednak wszystko wskazuje na to, że między nimi nadal nie jest kolorowo.
Jak donosi portal "Informalia", Pique i Shakira nie rozmawiają ze sobą osobiście, lecz za pośrednictwem swoich prawników. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie ich prawnicy będą mieli ręce pełne roboty. Obecnie bowiem byli zakochani negocjują to, z kim synowie mają spędzić święta Bożego Narodzenia.