W poniedziałek potwierdzono, że o funkcję prezydenta FIFA ubiegać się będzie tylko dwóch kandydatów. W szranki z obecnie urzędującym Szwajcarem stanie Mohamed Bin Hammam.
Dwóch innych kandydatów rozważało ubieganie się o to stanowisko, jednak nie staną do wyborów. Amerykański dziennikarz sportowy Grant Wahl nie zdołał uzyskać potrzebnego pisemnego poparcia jednej z krajowych federacji, a trzykrotny uczestnik mistrzostw świata w piłce nożnej Chilijczyk Elias Figueroa odrzucił propozycję, gdyż nie był w stanie przygotować odpowiedniego programu wyborczego w krótkim czasie.
61-letni Katarczyk od trzech kadencji stoi na czele Azjatyckiej Federacji Piłki Nożnej. Bin Hamman chce położyć większy nacisk na transparentność FIFA i bardziej demokratyczny sposób podejmowania najważniejszych decyzji. Katarczyk proponuje też rozszerzenie składu Komitetu Wykonawczego FIFA, którego obecnie jest członkiem, z 24 do 41 osób, wprowadzenie rozwiązań technologicznych, które ułatwią podejmowanie sędziom decyzji na boisku oraz podwojenie wysokości dotacji dla najbiedniejszych federacji członkowskich.
75-letni Blatter rządzi FIFA od 1998 r., kiedy zastąpił Brazylijczyka Joao Havelange'a. W 1998 roku rywalem Blattera był w wyborach ówczesny szef UEFA Szwed Lennart Johansson. W 2002 roku zdecydowanie pokonał w głosowaniu Kameruńczyka Issę Hayatou, a na trzecią kadencję - w 2007 roku - został wybrany przez aklamację, gdyż nie miał kontrkandydata. Wcześniej przez 17 lat był sekretarzem generalnym Federacji. Reelekcja oznaczała by dla niego czwartą kadencję z rzędu.
Wizarunek Blattera ucierpiał po tym, jak odrzucił pomysł wprowadzenia technologii "goal-line". Umieszczone na liniach bramki kamery miały pomóc w pracy sędziów. Ci wielokrotnie mylili się w czasie mistrzostw świata w RPA. Stąd decyzja Szwajcara spotkała się z krytyką. Obecnie Blatter zapowiada wprowadzenie kamer na kolejny mundial w w Brazylii w 2014 r. FIFA zarzucano także korupcję, gdy organizację MŚ otrzymała Rosja (2018) i Katar (2022).
Wybory prezydenta FIFA odbędą się 1 czerwca na kongresie w Zurychu.
Bin Hamman: Blatter szkodzi FIFA ?