Reprezentacja RPA U-23 nie miała żadnych problemów z pokonaniem przeciwnika. Po 68. minutach prowadziła już 4:0. Dwie łatwo stracone bramki zacierają nieco obraz tego meczu.
Południowoafrykańska federacja (SAFA) obawia się meczu rewanżowego, który ma zostać rozegrany 8 kwietnia w Libii, gdzie od kilku tygodni trwa rebelia.
- O swoich wątpliwościach informowaliśmy FIFĘ już ponad 2 tygodnie temu. - Zrobimy wszystko by zapewnić bezpieczeństwo piłkarzom - mówi prezydent federacji Kirsten Nematandani.
Problemem może okazać się dotarcie do ogarniętej wojną Libii. Media donoszą, że reprezentacja tego kraju by dostać się do RPA, musiała dojechać na lotnisko w Tunezji (oddalone 500 kilometrów od granicy), skąd poleciała do Europy, a następnie do Południowej Afryki. Problematyczne było także wydanie wiz libijskim piłkarzom.
W przypadku niezapełnienia bezpieczeństwa reprezentantom obu krajów mecz może zostać rozegrany na neutralnym terenie.
- Boisko w Kownie nie nadaje się do gry - mówi Vicente del Bosque ?