Grupa C: Nie do pomyślenia

Wszystko kiedyś jest po raz pierwszy. I tak Brazylia, która jako jedyna grała we wszystkich mundialach, po raz pierwszy nie zalicza się do głównych faworytów.

Grupa C: Nie do pomyślenia

Wszystko kiedyś jest po raz pierwszy. I tak Brazylia, która jako jedyna grała we wszystkich mundialach, po raz pierwszy nie zalicza się do głównych faworytów.

Z 18 eliminacyjnych spotkań czterokrotni mistrzowie świata przegrali aż sześć, co w przeszłości było nie do pomyślenia. Nie oznacza to jednak, że nie osiągną w Azji sukcesów. Bo piłkarzy wciąż mają znakomitych, a rywali w grupie takich sobie. Trudno przypuszczać, by w rywalizacji z Turcją, Chinami i Kostaryką Brazylia nie zajęła przynajmniej dającej awans drugiej pozycji.

Chińczycy z 14 spotkań wygrali 12, jedno zremisowali, a przegrali tylko z Uzbekistanem, gdy awans już mieli w kieszeni. Najlepszym strzelcem w eliminacjach był zdobywca siedmiu bramek Hui Xie, a najbardziej znanymi graczami są 32-letni Fan Zhiyi, mający na koncie występy w angielskim Crystal Palace i szkockim Dundee United oraz jego partner z obrony Sun Jihai (obecnie Manchester City). Jest jeszcze pomocnik Qi Hing noszący przydomek "Duch Chiński", ponieważ nie raz i nie dwa w trudnych momentach umiał poderwać drużynę do boju. Czy wystarczy to jednak na drugą rundę?

Kostaryka ma z Chinami tyle wspólnego, że podczas mundialu we Włoszech prowadził ją Milutinović. Wygrała wtedy ze Szkocją i Szwecją, a przegrała w grupie tylko z Brazylią, z którą zresztą znowu się spotka.

W eliminacjach strefy CONCACAF Kostarykanie byli najlepszą drużyną. Z Meksykiem i Amerykanami, którzy także awansowali, wygrali po jednym spotkaniu i po jednym zremisowali.

Na mundialu może być trudniej, szczególnie że z kontuzją walczy Paul Wanchope. Po tym jak napastnik Manchesteru City poprowadził w ostatnim turnieju Copa America drużynę do ćwierćfinału, jest uznawany za niezastąpionego. - W powrocie do zdrowia pomogą mi listy od kibiców - zapewnia piłkarz.

W Kostaryce liczą też na pamiętającego finały we Włoszech Hernana Medforda, który tydzień przed rozpoczęciem turnieju skończył 34 lata, oraz na Winstona Parksa z Udinese i Ronalda Gomeza z OFI Kreta. Powinni powalczyć o drugą lokatę w grupie. Ale naszym zdaniem bez powodzenia.

W takim składzie jak w Azji Turcy już się nie spotkają podczas poważnej imprezy. Bulent Korkmaz ma 33 lata, Tugay Kerimoglu 32 lata, Abdullah Ercan i Hakan Sukur po 31 lat, a Rustu Recber - 29. - To absolutnie dla nas ostatnia szansa - twierdzi Rustu.

Bramkarz i kilku jego starszych kolegów do Azji poleci, natomiast w samolocie zabraknie miejsca dla Oguna Temizkanoglu. Rekordzista pod względem występów w drużynie narodowej (zagrał 76 razy) według trenera Senola Gunesa jest już za słaby. A konkurencja w tureckiej drużynie spora. Jeszcze do niedawna znany był tylko grający obecnie we włoskiej Parmie Sukur, teraz nazwiska tych, którzy z Galatasaray Stambuł sięgali po Puchar UEFA, mówią coś już nie tylko tureckim kibicom. W kadrze nie zmieścił się też Yildiray Basturk, finalista Ligi Mistrzów z Bayerem Leverkusen.

W ostatnich ME Turcy nieoczekiwanie wyszli z grupy i doszli do ćwierćfinału. Teraz też powinni awansować, ale karierę skończą o szczebel niżej, na 1/8 finału.

Liczby grupy C

3

tyle razy zawodnicy obecnej reprezentacji byli uznawani za najlepszych piłkarzy świata - 2 razy Ronaldo i raz Rivaldo

10

tyle goli w eliminacjach strefy CONCACAF strzelił Kostarykanin Rolando Fonseca

38

tyle goli strzelili w ostatnich eliminacjach Chińczycy

48

tyle lat temu grali po raz ostatni (i jedyny) w MŚ piłkarze Turcji

Cytat grupy C

- Jestem stary. Nie palę, nie piję i nie pozwalam sobie na kobiety. Ale choć jestem stary, mam dobrą pamięć - mówił 58-letni trener reprezentacji Chin Bora Milutinović, który w finałach MŚ prowadził Meksyk, Kostarykę, USA oraz Nigerię i ze wszystkimi tymi drużynami awansował do 1/8 finału.

Swoim piłkarzom pozwolił zabrać na finały żony i kochanki, ale tylko jeśli sami za to zapłacą.