Piast kontra GKS: Derby to, czy nie derby?

Piast Gliwice zagra w piątek na własnym boisku z GKS-em Katowice.. Spotkanie określane jest jako pierwszoligowy hit, bo obie drużyny celują w awans do ekstraklasy.

Po pierwszej kolejce piastunki wysoko wygrały w Wodzisławiu z Odrą, podczas gdy GieKSa tylko zremisowała u siebie z Dolcanem Ząbki. Piatkowemu meczowi (początek o godz. 19) towarzyszy sielankowa atmosfera w porównaniu do poprzedniego spotkania tych zespołów sprzed ponad dwóch lat. Przed tamtym meczem ówczesny gracz GKS-u Krzysztof Markowski stwierdził, że "derby gramy tylko z Górnikiem i Ruchem! A Piast może co najwyżej zagrać spotkanie derbowe z Carbo Gliwice albo ŁTS Łabędy". Już po spotkaniu odpowiedział mu trener Piasta Piotr Mandrysz, który publicznie wyjaśniał różnicę między piłkarzem a kopaczem. W zamian usłyszał, co różni trenera od wystawiacza składu...

A przecież i teraz są pewne podteksty. Kluczową postacią gliwickiej drużyny jest Bartosz Iwan, który jeszcze niedawno strzelał bramki dla GKS-u. Z kolei GieKSę poprowadzi Dariusz Fornalak, którego w trakcie poprzedniego sezonu zwolniono z Piasta. Na dodatek wiceprezes gliwickiego klubu Zbigniew Koźmiński zarzucił mu na łamach "Gazety" przyczynienie się do spadku Piasta ze względu na rzekomo "złe skomponowanie drużyny".

- Dla mnie sprawa jest jasna. Na boisku spotkają się dwie śląskie drużyny, więc będą to derby. A jak ktoś mówi inaczej, to świadczy to tylko o jego inteligencji - przekonuje Józef Dankowski, asystent Fornalaka, który poprzednie trzy lata spędził w Piaście.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.