MŚ 2014. Prezydent Brazylii ostro odpowiada na krytykę mundialu

Brazylijski prezydent Luiz Inacio Lula da Silva bardzo ostro odpowiedział krytykom Mistrzostw Świata, jakie w 2014 roku mają się odbyć w tym południowo-amerykańskim kraju. - Ludzie traktują nas jakbyśmy byli bandą idiotów, którzy nie wiedzą jak zajmować się tego typu rzeczami i jak ustawiać swoje priorytety - powiedział przywódca Brazylii.

Da Silva bardzo nerwowo zareagował na sugestie, jakoby część infrastruktury w jego kraju nie była gotowa na mundial w 2014 roku. Krytycy zarówno z kraju jak i z zagranicy wyrażają swoje obawy o przygotowania do turnieju. Wytykają oni słaby stan transportu, który jest kluczowy w jednym z największych krajów na świecie.

- Afrykańskie Mistrzostwa Świata dobiegły końca i teraz ludzie już zaczynają mówić: "Gdzie są brazylijskie lotniska? Gdzie są linie autobusowe? Gdzie są pociągi dużych prędkości?". Traktują nas jakbyśmy byli bandą idiotów, którzy nie wiedzą jak zajmować się tego typu rzeczami i jak ustawiać swoje priorytety - ostro odpowiedział prezydent.

Da Silva przemawiał na konferencji związanej z budową linii szybkich pociągów, jaka ma połączyć Rio de Janeiro i Sao Paulo. Trasa będzie jednak gotowa dopiero na rok 2016, gdy w pierwszym z tych miast odbędą się Letnie Igrzyska Olimpijskie.

- Chcemy być gotowi na Olimpiadę w 2016 roku. Możemy osiągnąć bardzo dużo, gdyż naszym celem jest najlepsza jakość wykonywanych prac tak szybko jak to tylko możliwe - dodał prezydent.

RPA będzie się ubiegać o igrzyska w 2020 roku ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.