Wycenili snajpera na 1,5 miliona złotych

Podbeskidzie rozpoczęło przygotowania do sezonu. Po raz trzeci z rzędu bielszczanie zaatakują ekstraklasę.

Zajęcia przed nowym sezonem rozpoczęły się w poniedziałek, ale wtedy zebrali się tylko piłkarze dalekiego zaplecza, a trening prowadził Bogdan Wilk, asystent pierwszego szkoleniowca. W piątek na stadionie stawili się już wszyscy pierwszoplanowi piłkarze, którzy pod okiem Marcina Brosza mieli najpierw odprawę, potem zajęcia na siłowni, wreszcie trening na głównej płycie.

W ataku ma grać sprowadzony z Odry Wodzisław Piotr Bagnicki, zaś nowym obrońcą będzie Przemysław Rygielski, ostatnio Flota Świnoujście. Najciekawszym transferem może okazać się sprowadzenie Łukasza Kanika, byłego piłkarza Energie Cottbus. Zawodnik był nie brał udziału w treningu. - Mam infekcję, biorę antybiotyki - wyjaśniał. - W ciągu kilku dni powinno rozstrzygnąć się podpisanie kontraktu z Podbeskidziem. Wszystko jest na dobrej drodze - twierdzi 21-letni zawodnik, który ostatnio miał kilkumiesięczną przerwę w występach.

- Potrzebny mi jest solidny obóz przygotowawczy. Wszystko powinno wrócić do normy - podkreśla Kanik, który mieszka w niedalekich Goczałkowicach.

Na zajęciach był Krzysztof Chrapek, najlepszy snajper zespołu. To jedno z najgorętszych nazwisk na rynku transferów. Napastnikiem interesują się m.in. Lech Poznań, GKS Bełchatów i Górnik Zabrze. Cena wyjściowa to 1,5 miliona złotych! - Od jakiejś ceny trzeba zacząć. Nie wykluczamy transferu, w którym poza gotówką dostalibyśmy innego zawodnika. Nic się też nie stanie jeśli Krzysiek zostanie u nas na kolejny rok - mówi Jerzy Wolas, szef Podbeskidzia.

Z drużyna trenował Patmore Shereni, jednak pochodzący z Zimbabwe obrońca nie zostanie w Bielsku-Białej. - Niewykluczone, że trafi do Francji, gdzie gra jego brat. Ale decyzji jeszcze nie ma - mówi Wiesław Grabowski, który reprezentuje piłkarza. Bardzo możliwe, że w Bielsku zostanie natomiast Clemence Matawu, który wiosną w kilku meczach był czołową postacią zespołu. Ma do niego dołączyć młody napastnik Ncube Ndabenkulu, który ostatnio grał w Wiśle Ustroniance. Nie jest pewne, czy w Podbeskidziu zostanie Słowak Martin Matus. Decyzję o przedłużeniu jego kontraktu podejmie Brosz.

W zespole nie ma już Pawła Żmudzińskiego i Sebastiana Szymańskiego, którzy przechodzą do Górnika Polkowice, napastnik Adam Brzezina przymierza się do zakończenia kariery. Czecha prześladują kontuzje. Maciej Szmatiuk rozpoczął właśnie testy w Arce Gdynia.

Łukasz Merda nadal będzie pierwszym bramkarzem Podbeskidzia. Kto zostanie numerem dwa? - Jest Joachim Mikler, a z wypożyczenia wraca Paweł Góra. Niewykluczone, że będziemy jeszcze kogos szukać, bo ci dwaj to jeszcze młodzi i niedoświadczeni zawodnicy - mówi prezes Wolas.

Od poniedziałku zespół rozpoczyna zgrupowanie w Kętach. W gronie sparingprartnerów są Ruch Chorzów (11.07), Cracovia (15.07) i MFK Karvina (18.07).

Bielszczanie ogłosili listę transferową. Znaleźli się na niej: obrońca Tomasz Górkiewicz, pomocnicy Mieczysław Sikora, Łukasz Matusiak , Bernard Ocholeche , Sebastian Ziajka i Damian Świerblewski oraz napastnik Krzysztof Zaremba. W przypadku wszystkich zawodników klub oferuje zarówno transfer definitywny, jak i wypożyczenia. Czy w Bielsku mają jeszcze nadzieje na baraż o ekstraklasę? - Nadzieja umiera ostatnia - uśmiecha się szef klubu.

Ekstraklasa: Abolicja dla wszystkich oprócz Jagiellonii - czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.