Menedżer Leeds United Irlandczyk David O'Leary, wprawdzie nie zdobył jeszcze żadnego tytułu, ale po objęciu "Pawi" w 1998 roku zyskał miano jednego z najbardziej utalentowanych szkoleniowców Premier League. W dodatku do objęcia schedy po sobie namaścił go sam Ferguson. - Ja czuję się świetnie w Leeds i moje dzieci także są szczęśliwe tu, gdzie są. One naprawdę kochają to miasto i ten klub. Wątpię, żeby udało im się zaaklimatyzować gdzie indziej - powiedział na łamach klubowej strony internetowej.
Na drugim miejscu wśród idealnych kandydatów na nowego bossa MU, kibice-internauci "Czerwonych Diabłów" wymienili francuskiego trenera Arsene Wengera, menedżera Arsenalu. 52-letni Francuz w sezonie 1997/98 wywalczył z "Kanonierami" mistrzostwo Anglii, a także Puchar Ligi Angielskiej, nieustannie zostaje wicemistrzem kraju. Za Wengerem stoją też sukcesy francuskiej piłki...
Odpowiedź Wengera: - Praca w MU to byłoby ciekawe i wielkie wyzwanie. Ale jest nim też praca na Highbury. Zbudowałem tę drużynę, wierzę w jej potencjał, chcę z nią osiągać sukcesy - powiedział i w ubiegłym tygodniu przedłużył kontrakt z "Kanonierami" na kolejne cztery lata.
W sobotę o tym, że z MU nie chce mieć nic wspólnego, przekonywał trener reprezentacji Anglii Sven Goran Eriksson.
- Nie zrezygnuję z prowadzenia Anglii, bo wprawdzie praca w MU to wielki honor, ale praca dla waszej reprezentacji to jeszcze większy zaszczyt. Najchętniej prowadziłbym ją przez wieki - powiedział angielskim dziennikarzom.
Kolejny z listy wymarzonych menedżerów MU, Włoch Fabio Capello, na razie milczy.