Liga hiszpańska. 10. kolejka

Dzięki zwycięstwu 3:0 nad rewelacyjnie spisującym się beniaminkiem piłkarze Barcelony tracą już tylko punkt do lidera Deportivo, które przegrało z Rayo Vallecano

Liga hiszpańska. 10. kolejka

Dzięki zwycięstwu 3:0 nad rewelacyjnie spisującym się beniaminkiem piłkarze Barcelony tracą już tylko punkt do lidera Deportivo, które przegrało z Rayo Vallecano

Mecz z Nou Camp miał być wielkim testem dla Denilsona. Brazylijczyk ma dopiero 24 lata, ale już w 1997 roku został najdroższym piłkarzem świata - Betis zapłacił za niego astronomiczną wówczas kwotę 35 mln dol. Andaluzyjscy działacze szybko tego pożałowali, bo pierwsze dwa sezony młody lewoskrzydłowy miał bardzo słabe, w dodatku bez przerwy narzekał na presję. Został wypożyczony do Flamengo. Pobyt w ojczyźnie odmienił Denilsona. Tej jesieni trener Betisu Juande Ramos dał mu na boisku wolną rękę i to w dużej mierze dzięki jego oszałamiającym dryblingom beniaminek zajmował przed tą kolejką trzecie miejsce.

Dotąd wyniki Betisu można było tłumaczyć klasą rywali. Z jedynym silnym przeciwnikiem - Celtą - przegrali. W sobotę po raz drugi stanęli przed nie lada wyzwaniem. I znów mu nie sprostali. Ani Denilson, ani jego młodzi partnerzy, którym wróży się wielką przyszłość (z bramkostrzelnym Gastonem Casasem na czele), nie mogli konkurować z gwiazdami "Barcy". Trener Carles Rexach zaryzykował - znów wystawił tercet Rivaldo - Kluivert - Saviola, choć dziennikarze odradzali mu to przez tydzień. Opłaciło się. Tylko ci piłkarze strzelali gole i zaczynali akcje, po których padały. A niespełna 20-letni Argentyńczyk pokazał, że mobilizuje się na mecze z zespołami z czołówki. Przed tym weekendem jedyny dobry mecz w Primera Division rozegrał przeciwko Valencii.

Piłkarze Betisu mogą być zadowoleni, że nie przegrali wyżej. Mniejsze umiejętności próbowali zrekompensować ostrą grą, za którą dostali pięć żółtych kartek. Najbliżej czerwonej był jednak napastnik "Barcy" Patrick Kluivert. Holender kilkakrotnie odepchnął Jesusa "Capi'" Capitana i gdyby sędzia go wyrzucił, nie zagrałby za tydzień z Realem Madryt. Zaniepokojony Rexach natychmiast po tym incydencie ściągnął go z boiska.

"Królewscy" z Madrytu odnieśli pierwsze wyjazdowe zwycięstwo, mimo że sześć minut przed końcem przegrywali 1:2. Trzy punkty jak zwykle zapewnił im Raul (oprócz niego z obecnie grających w Primera Division tylko Rivaldo i Hierro strzelili ponad sto goli). Broniący tytułu Real musiał sobie radzić bez ośmiu kontuzjowanych piłkarzy. Zabrakło m.in. Roberto Carlosa i Hierro, dlatego trener Vicente del Bosque musiał eksperymentować z defensywą - na środku zagrał nietypowy duet - młody Francisco Pavon i pomocnik Ivan Helguera.

Wyniki 10. kolejki:

VILLARREAL - REAL MADRID 2:3 (1:0): Victor Fernandez (31.), Calleja (65.) - Figo (63., karny), Munitis (84.), Raul (88.);

RAYO VALLECANO - DEPORTIVO LA CORUNA 2:1 (0:0): Bolic (47.), Glaucio (70.) - Pandiani (65.);

OSASUNA - MALLORCA 4:0 (2:0): Aloisi (10.), Punal (31.), Gancedo (66.), Rosado (84.);

TENERIFE - REAL SOCIEDAD 0:1 (0:1): Alberto (3.);

BARCELONA - BETIS SEWILLA 3:0 (1:0): Saviola (9.), Rivaldo (49.).

ALAVES - LAS PALMAS 1:0 (1:0): Coloccini (31.).

REAL SARAGOSSA - MALAGA 0:2 (0:1): Musampa (10., 51.).

CELTA VIGO - VALLADOLID 1:1 (0:0): Mostowoj (90.) - Tote (51.).

SEVILLA - VALENCIA 1:1 (0:1): Moises (46.) - Albelda (19.).

ATHLETIC BILBAO - ESPANYOL 1:1 (1:0): Aitor Larrazabal (16. karny) - Juan Francisco Palencia (69.)

1. Deportivo 10, 20, 18-11

2. Barcelona 10, 19, 17-7

3. Celta 10, 18, 18-8

4. Alaves 10, 18, 11-5

5. Valencia 10, 18, 12-7

6. Betis 10, 17, 13-11

7. Villarreal 10, 14, 12-11

8. Osasuna 10, 14, 9-11

9. Espanyol 10, 14, 13-16

10. Real M. 10, 13, 17-15

11. Sevilla 10, 13, 15-14

12. Malaga 10, 13, 13-12

13. Athletic 10, 13, 12-14

14. Valladolid 10, 12, 12-16

15. Las Palmas 10, 11, 10-8

16. Saragossa 10, 11, 9-13

17. Tenerife 10, 10, 7-13

18. Sociedad 10, 8, 10-17

19. Mallorca 10, 8, 6-16

20. Rayo 10, 7, 10-19

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.