Z wyleczonym Mirosławem Szymkowiakiem i Olgierdem Moskalewiczem odleciała do Splitu Wisła.
- Remis 1:1 nie byłby najgorszy. Jeśli przegramy jedną bramką, też nie będzie tragedii - twierdzi trener Franciszek Smuda. W zespole mistrzów Polski zabraknie Arkadiusza Głowackiego (żółte kartki) i kontuzjowanego Grzegorza Nicińskiego. Na prawej obronie ma szansę zagrać 18-letni Kamil Kuzera, który świetnie wypadł w ligowych meczach z GKS i KSZO.
Ekipa ze Splitu nie najlepiej radzi sobie w lidze - jest dopiero czwarta ze stratą siedmiu punktów do prowadzącego Zagrzebia. Dwa tygodnie temu Chorwaci stracili najlepszego napastnika Mate Bilicia, którego sprzedano za 4 mln marek do Realu Saragossa. Przeciwko Wiśle nie zagra też reprezentacyjny stoper Igor Stimac (zawieszony przez UEFA na pół roku).
Piłkarze Legii w europejskich pucharach dwukrotnie mierzyli się ze Szwedami. Za każdym razem był to IFK Göteborg i w obu przypadkach lepsi byli Polacy.
- Większość rywali to zawodnicy średnio wyszkoleni technicznie. Ale są wysocy, twardzi, wybiegani. Będzie ciężko - mówi trener Legii Dragomir Okuka. W jego zespole nie zagra Adam Majewski, który ma kłopoty z kolanem i Stanko Svitlica. Kontuzja Jugosłowianina nie jest jednak tak groźna, jak się spodziewano.
Rywal Polonii po pięciu kolejkach ligi holenderskiej zajmuje dziewiątą lokatę. W ostatnim meczu przegrał niespodziewanie z Groningen 0:3. - Znam dobrze futbol holenderski jeszcze z czasów, kiedy pracowałem z reprezentacją Czech. To futbol miły dla oka - mówi trener Polonii Verner Liczka. - Obejrzałem osiem kaset z meczami Twente. To zespół uwielbiający grać ofensywnie, w ataku będzie więc szczególnie groźny.
Polonia zagra bez kontuzjowanego Pawła Kaczorowskiego, ale do zespołu wraca inny reprezentant Polski Arkadiusz Bąk. Kapitan drużyny nie zdecydował się na podpisanie kontraktu z Crystal Palace, bo Anglicy proponowali mu pensję niewiele wyższą, niż ma w Polonii.
Według działaczy Polonii mecz w Łodzi obejrzy około tysiąca widzów: 800 Holendrów i 200 kibiców "Czarnych Koszul".