Krakowianie już wyjeżdżali na lotnisko w Pyrzowicach, skąd mieli odlecieć do Splitu na mecz z Hajdukiem, gdy nadszedł komunikat z UEFA odwołujący mecz. - Natychmiast zadzwoniliśmy do Mińska, skąd wynajęliśmy samolot, by odwołać lot - mówił wiceprezes Wisły Zdzisław Kapka.
- We wtorek, gdy doszło do tragedii w USA, zastanawialiśmy się, czy czasem nasza podróż do Splitu nie zakończy się na lotnisku w Pyrzowicach - dodał trener Franciszek Smuda.
W Wiśle cieszą się z przełożenia wyjazdowego spotkania o tydzień. - Dla nas to lepiej, bo za tydzień gotowi do gry będą Mirek Szymkowiak, Olgierd Moskalewicz i Grzesiek Niciński, którzy nie zagraliby teraz - uzasadnia Smuda.
Zamiast jechać na lotnisko wiślacy przebrali się i przeprowadzili normalny trening z udziałem Nigeryjczyka Kalu Uche, z którym krakowski klub podpisał już kontrakt. - Jeżeli piłka ma nieść radość ludziom, to UEFA dobrze zrobiła, przekładając mecze - powiedział "Gazecie" Mirosław Szymkowiak. - Przecież kibice są zszokowani tym, co się zdarzyło w Nowym Jorku i Waszyngtonie, więc jak tu się cieszyć. Poza tym stadiony jako wielkie skupiska ludzi teoretycznie mogłyby być kolejnym celem terrorystów.
Szwedzi z Elfsborga na mecz z Legią przylecieli do Warszawy w środę. Z lotniska odebrał ich rzecznik warszawskiego klubu Piotr Strejlau. - O decyzji UEFA dowiedziałem się pięć minut po spotkaniu ze Szwedami. Decyzję o odwołaniu meczu przyjęli ze zrozumieniem. Jeszcze w środę wrócili do domu - powiedział Strejlau.
Piłkarze i trenerzy Legii nie byli zdziwieni tym, że w czwartek nie wyjdą na boisko. - Spodziewałem się tego. W takich sytuacjach jak ta tragedia, do której doszło w Stanach, trzeba umieć się zachować. Byłem nawet zdziwiony, że UEFA nie odwołała już wtorkowych spotkań Ligi Mistrzów. Z drugiej strony musimy teraz zmienić plany. Nasz mecz ligowy ze Śląskiem, w związku z występem w Pucharze UEFA, został wyznaczony na niedzielę. Wystąpimy z wnioskiem do PZPN, by spotkanie przenieść na piątek albo sobotę - powiedział trener Legii Dragomir Okuka.
Do Polski przylecieli również (lądowali w Łodzi) piłkarze Twente Enschede, rywale Polonii Warszawa. Od razu wrócili do Holandii. Piłkarze "Czarnych Koszul" nie zdążyli wyjechać do Łodzi, gdzie na stadionie Widzewa miało odbyć się spotkanie z Holendrami. - Mieliśmy właśnie zajęcia teoretyczne w hotelu w Konstancinie, kiedy przyszedł do mnie kierownik drużyny i powiedział, że mecz jest odwołany - opowiadał czeski szkoleniowiec Polonii Verner Liczka. - Przyjął to ze zrozumieniem. To, co się stało, to tragedia. Dla nas wszystkich - Amerykanów, Czechów, Polaków.
W związku z przełożeniem meczu z Twente zmieni się kalendarz ligowych spotkań Polonii. Najbliższy mecz - z Górnikiem - odbędzie się w sobotę 15 września, a nie w niedzielę. Kolejny mecz - z Wisłą - rozegrany zostanie w niedzielę 23 września, w dniu wyborów parlamentarnych.