Bundesliga. 5. kolejka: 3:3 w meczu "polskich" drużyn

W meczu "polskich" drużyn w Bundeslidze Energie Cottbus zremisowało z Wolfsburgiem 3:3, a Radosław Kałużny i Andrzej Juskowiak strzelili po jednym golu.

Bundesliga. 5. kolejka: 3:3 w meczu "polskich" drużyn

W meczu "polskich" drużyn w Bundeslidze Energie Cottbus zremisowało z Wolfsburgiem 3:3, a Radosław Kałużny i Andrzej Juskowiak strzelili po jednym golu.

Ale nie to było największym piłkarskim wydarzeniem weekendu w Niemczech. Najciekawsze spotkanie odbyło się w Dortmundzie. Borussia, która grała bardzo dobrze w tym sezonie, przegrała 0:2 z Bayernem. - Byliśmy mało odważni - wyjaśnił pomocnik Borussii Lars Ricken.

- Byliśmy mało odważni - wyjaśnił pomocnik Borussii Lars Ricken. "Bayern znów pokazał, kto jest faktycznie szefem w Bundeslidze" - napisała agencja Reutersa po meczu w Dortmundzie.

Takiego początku rozgrywek Borussia nie miała nigdy. Wygrała cztery mecze, zdobyła komplet 12 punktów, strzeliła dziesięć goli i nie straciła żadnego. Aż do soboty, gdy na Westfalenstadion przyjechał Bayern.

Pierwszą bramkę dla monachijskiej drużyny zdobył w 22. min Hasan Salihamidzic po podaniu Stefana Reutera. Na 2:0 podwyższył w 58. min Paragwajczyk Roque Santa Cruz, który skierował piłkę do bramki po zablokowanym strzale Carstena Janckera. Bayern, który miał słaby początek rozgrywek, w meczu z najgroźniejszym rywalem dominował zdecydowanie.

Była szansa

- Nie stworzyliśmy żadnej groźnej sytuacji podbramkowej - tłumaczył Ricken. - Nie wiem, czemu tak się stało. Mieliśmy ogromną szansę na sukces, ale jej nie wykorzystaliśmy.

W drużynie gospodarzy niczym wielkim nie wykazały się największe gwiazdy - Marcio Amoroso czy Tomas Rosicky.

Rosicky myśli ostatnio nie tylko o jak najlepszej grze. Inter Mediolan zaproponował za młodego reprezentanta Czech aż 45 mln dol. Jednak Borussia, która sprowadziła Rosickiego w grudniu zeszłego roku ze Sparty Praga za 12,5 mln, odrzuciła ofertę. Może nie był to najlepszy pomysł? Po paru takich spotkaniach, jak przeciwko Bayernowi, cena za Rosickiego może spaść.

Bayern zagrał bez kilku swoich najlepszych zawodników. W podstawowym składzie zabrakło kontuzjowanych Mehmeta Scholla i Stefana Effenberga, a także Brazylijczyka Giovane Elbera. W ich miejsce pojawili się np. Santa Cruz i Thorsten Fink. - To było świetne posunięcie - komentował Oliver Kahn. Dziennikarze pytali bramkarza Bayernu, czy bardzo denerwował się przed spotkaniem z Borussią. Byli ciekawi, jak czuje się po puszczeniu pięciu goli w meczu Niemcy - Anglia. - Nigdy długo nie rozpamiętuję wydarzeń z przeszłości - odpowiadał Kahn. - Zawsze trzeba koncentrować się na kolejnej grze i odniosłem wrażenie, że moi koledzy z Bayernu, którzy wystepują w reprezentacji, dobrze o tym pamiętali.

Bayern zajmuje teraz czwarte miejsce w tabeli, jednak do prowadzącego Kaiserslautern traci pięć punktów.

On znów tu jest!

Tuż za Bayernem, także z dziesięcioma punktami, jest jeden z "polskich" klubów w Bundeslidze, którego gra jak na razie jest największą niespodzianką tego sezonu w Bundeslidze - Energie Cottbus. Energie w ostatniej kolejce zremisowało z inną "polską" drużyną - Wolfsburgiem.

Już w drugiej minucie prowadzenie dla zespołu z Cottbus strzałem głową uzyskał Radosław Kałużny po dośrodkowaniu Rumuna Vasile Miriuty. Na 1:1, także strzałem głową, wyrównał Andrzej Juskowiak, który rozegrał pierwszy mecz po kontuzji. Wytrzymał do 76. min. Na oficjalnej stronie internetowej klubu z Wolfsburga po meczu z Energie oznajmiono: "On znów tu jest!".

- Juskowiakowi jeszcze nie wszystko wychodziło, ale pokazał, jak wiele znaczy dla drużyny - ocenił trener "Wilków" Wolfgang Wolf. - Poczekajmy, aż wróci do pełni formy. Wszystko, co najlepsze, dopiero przed nim. Tak jak przed całym zespołem. Mimo że zajmujemy przedostatnie miejsce w tabeli, nie brak nam optymizmu. Drużyna jest dobrze przygotowana do sezonu i podczas meczu w Cottbus było to widać.

W drużynie gości, obok Juskowiaka - uznanego za jednym z najlepszych zawodników spotkania - grał także Waldemar Kryger. W Cottbus oprócz Kałużnego wystąpił Andrzej Kobylański. Obaj Polacy grali po 90 minut.

Kałużny został wybrany - na oficjalnej stronie internetowej Energie - najlepszym zawodnikiem drużyny z Cottbus, obok Vragela da Silvy. - Rzadko się zdarza, by strzelenie trzech goli na własnym boisku nie dawało zwycięstwa - narzekał trener Energie Eduard Geyer. - Jestem dziś bardzo zadowolony z moich napastników. Natomiast co do gry obrońców miałbym kilka zastrzeżeń.

Hajto wygrał

Z pozostałych Polaków grających w Bundeslidze całe spotkania rozegrali Tomasz Hajto z Schalke 04 Gelsenkirchen oraz Tomasz Kos z FC Nuernberg. Wicemistrzowie Niemiec, w składzie których zabrakło kapitana reprezentacji Polski Tomasza Wałdocha, wygrali na wyjeździe z FC St. Pauli 2:0. Natomiast beniaminek z Norymbergi uległ w Monachium miejscowemu TSV 1860 0:1. W ekipie gości przez pół godziny grał Jacek Krzynówek.

Drugi w karierze występ w Bundeslidze zaliczył napastnik Borussii Moenchengladbach Marcin Mięciel. Były zawodnik warszawskiej Legii wszedł na murawę na 19 minut spotkania z Bayerem Leverkusen. Jego zespół przegrał 0:1.

Wyniki piątej kolejki Bundesligi:

TSV 1860 Monachium - FC Nuerenberg 1:0 (0:0): Vidar Riseth (76.)

VfB Stuttgart - Hertha Berlin 0:0, czerwona kartka: Timo Wenzel (VfB Stuttgart, 52)

Energie Cottbus - WfL Wolfsburg 3:3 (2:2): Radosław Kałużny (2.), Vragel da Silva (45., 47.) - Andrzej Juskowiak (30.), Dusan Petkovic (42.), Joshua Kennedy (76.)

SC Freiburg - Hansa Rostock 1:1 (0:0): Sven Benken (56. - sam.) - Antonio di Salvo (81.)

Borussia Dortmund - Bayern Monachium 0:2 (0:1): Hasan Salihamidzic (22.), Roque Santa Cruz (58.)

FC St Pauli - Schalke 04 Gelsenkirchen 0:2 (0:1): Victor Agali (35., 77.)

Borussia Moenchengladbach - Bayer Leverkusen 0:1 (0:1): Hans-Joerg Butt (3.-karny)

FC Koeln - Hamburger SV 2:1 (0:1): Dirk Lottner (67., 90.) - Carsten Cullmann (21.-samob.).

Kaiserslautern - Werder Brema 2:1 (0:1). Hany Ramzy (64.), Miroslav Klose (70.) - Ivica Banovic (14.).

Tabela:

1. Borussia D. 5 12 10-2

2. Kaiserslautern 4 12 12-5

3. Bayer 5 11 10-5

4. Bayern 5 10 8-2

5. Energie 5 10 10-8

6. Schalke 04 5 8 8-7

7. Borussia M. 5 7 5-4

8. TSV 1860 5 7 5-8

9. Stuttgart 5 6 4-4

10. Freiburg 5 5 6-7

11. Hertha 5 5 5-6

12. HSV 4 4 5-5

13. Koeln 4 4 3-4

14. Werder 4 4 4-8

15. Hansa 5 4 3-9

16. Nuernberg 5 3 4-8

17. Wolfsburg 5 3 6-11

18. St Pauli 5 2 1-6

Najlepsi strzelcy:

4 - Marcio Amoroso (Borussia Dortmund), Arie van Lent (Borussia Moenchengladbach)

3 - Victor Agali (Schalke 04), Vragel da Silva (Energie Cottbus), Ulf Kirsten (Bayer Leverkusen)

2 - Paul Agostino (TSV 1860 Monachium), Ailton (Werder Brema), Joerg Boehme (Schalke 04), Sebastian Deisler, Michael Preetz (obaj Hertha Berlin), Elber (Bayern Monachium), Viorel Ganea (VfB Stuttgart), Nico-Jan Hoogma, Erik Meijer (obaj Hamburg SV), Harry Koch, Lincoln, Vratislav Lokvenc, Jeff Strasser (wszyscy Kaiserslautern), Radosław Kałużny, Andrzej Kobylański (obaj Energie Cottbus), Markus Kurth (FC Koeln), Lucio (Bayer Leverkusen), Tomas Rosicky (Borussia Dortmund)

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.