Real Madryt od początku rozgrywek spisuje się bardzo dobrze. Nie dość, że w pięciu meczach zdobył komplet punktów, to w trzech z nich zachował czyste konto. FC Barcelona nie może się pochwalić takimi statystykami, gdyż zdążyła już zremisować starcie z Rayo Vallecano i niewiele brakowało, by straciła punkty również z Levante.
FC Barcelona nie pozostawiła za to złudzeń w niedzielnym spotkaniu z Getafe. Już w 15. minucie gospodarze objęli prowadzenie po golu Ferrana Torresa. Szybko mogło być 2:0, natomiast Robert Lewandowski zmarnował dogranie Pedriego. Mimo to jeszcze przed przerwą dublet zanotował Hiszpan, który po chwili mógł jeszcze poprawić dorobek bramkowy, ale trafił w poprzeczkę.
Druga odsłona była już dużo spokojniejsza. Kataloński zespół kontrolował grę, nie chciał za wszelką ceną strzelać kolejnych goli. Dopiero w 63. minucie piłkę na wolne pole dostał wprowadzony w przerwie Marcus Rashford, który wbiegł w pole karne i wyłożył ją Daniemu Olmo, który nie pozostawił wątpliwości. Mimo że na boisku do samego końca przebywał choćby Lewandowski, to wynik nie uległ już zmianie. Ostatecznie FC Barcelona zwyciężyła 3:0.
Dzięki tej wygranej FC Barcelona awansowała na drugą pozycję w tabeli, mając w dorobku 13 pkt. Do liderującego Realu Madryt traci za to dwa punkty. Trzecie miejsce okupuje Villarreal (10 pkt), który ma tyle samo punktów co Espanyol. Pierwszą piątkę niespodziewanie zamyka Elche, które pozostaje dotąd niepokonane i ma na koncie dziewięć punktów.
FC Barcelona zmierzy się w następnej kolejce z Realem Oviedo (21.09). Potem czekają ją spotkania z Realem Sociedad (28.09) oraz Sevillą (05.10). Między tymi starciami katalońska drużyna rozegra mecz w Lidze Mistrzów z PSG (01.10).
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!