Niedługo po rezygnacji Nawałki pojawiła się nieoficjalna informacja, że Wisła ponownie zaangażowała Franciszka Smudę. Wczoraj nikt tego jednak nie potwierdził.
- Bez żartów! - oburzył się wiceprezes Wisły SSA Zdzisław Kapka.
Nawałka podjął decyzję, gdy wygasły szanse na pozyskanie chociażby Zbigniewa Grzybowskiego z Zagłębia Lubin. Dotychczasowy trener krakowian w swoim składzie chętnie widziałby też Pawła Drumlaka z Pogoni, Marcina Mięciela i Macieja Murawskiego.
- Na zatrudnienie zagranicznych zawodników jeszcze nas nie stać. Natomiast Zbigniew Grzybowski zażyczył sobie "zagranicznego" kontraktu - tłumaczył "Gazecie" prezes Wisły SSA Bogdan Basałaj.
- Rezygnację trenera Nawałki przyjęliśmy z przykrością. Musimy niezwłocznie znaleźć wyjście z tej patowej sytuacji - stwierdził Kapka.
Nawałka pozostanie nadal w klubie przy ul. Reymonta. Prawdopodobnie zajmie się koordynowanie szkolenia młodzieży. Taką funkcję pełnił, zanim w marcu, po zdymisjonowaniu Oresta Lenczyka, przejął pierwszy zespół.
Rezygnacja Nawałki zmartwiła piłkarzy. - Po przyjściu tego trenera nasza gra poprawiła się, a to jest przecież najważniejszy cel trenerskich zmian - mówił pomocnik Ryszard Czerwiec.
- Odejście trenera znacznie komplikuje sprawę, tym bardziej że wydawało się że zaczynamy łapać właściwy rytm. Ale teraz musimy czekać na nowego szkoleniowca - powiedział król strzelców ekstraklasy Tomasz Frankowski.
Dla Gazety
Adam Nawałka
były trener Wisły
- Decydując się na pracę w nowym sezonie postawiłem pewne warunki przed zarządem. Ja chcę grać w Lidzę Mistrzów, tymczasem Wisła - w mojej ocenie - to zespół wysokiej klasy, ale dwudziestu wyrównanych zawodników. Tymczasem zapadła decyzja, że nie będzie żadnych transferów. Dlatego rezygnuję i jest to ostateczna decyzja.