• Link został skopiowany

W sieci wrze po doniesieniach ws. nowego selekcjonera. "Robienie sobie jaj"

Sport.pl poinformował w piątek, że aktualnie faworytem do przejęcia stanowiska reprezentacji Polski jest Jerzy Brzęczek. Sam nie wyklucza takiej opcji, zwłaszcza że mógłby liczyć na pomoc Jakuba Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka. Błyskawicznie na tę kandydaturę zareagowali dziennikarze, którzy nie mają złudzeń. "Nie jestem w stanie zrozumieć" - napisał Dawid Dobrasz z portalu Meczyki.pl.
6Mecz I Ligi w pilce noznej Wisla Krakw - Ruch Chorzw
Fot. Jakub Porzycki / Agencja Wyborcza.pl

Maciej Skorża odrzucił ostatnio propozycję przejęcia reprezentacji Polski. Faworytem ekspertów był Jan Urban, natomiast od paru godzin wydaje się, że Cezary Kulesza wybierze finalnie byłego trenera Jerzego Brzęczka. - Nawet jeśli są trudne momenty - a taki bez wątpienia przeżywa teraz reprezentacja - to funkcja selekcjonera zawsze jest dla każdego zaszczytem, czymś szczególnym. Na pewno zastanowiłbym się i rozważył propozycję - przekazał dla Sport.pl.

Zobacz wideo

Eksperci reagują na doniesienia o Jerzym Brzęczku. "Mam nadzieję, że to ściema"

Dodatkowym atutem miałby być fakt, że Brzęczek działałby w tercecie z Łukaszem Piszczkiem i Jakubem Błaszczykowskim, którzy mieliby zostać jego bliskimi współpracownikami. Momentalnie na te doniesienia zareagowali dziennikarze i eksperci, którzy wymownie ocenili ten wybór.

"Dzień dobry i witam w Polsce, gdzie faworytem do objęcia najważniejszej posady w piłce nożnej jest Jerzy Brzęczek" - napisał ironicznie Filip Modrzejewski ze Sport.pl.

"Naprawdę musimy się pluskać w tym samym sosie przez całe życie? Jan Urban. Amen" - skwitował krótko Hubert Pawlik ze Sport.pl.

"Brzęczek nie jest i nigdy nie był nawet w piątce a może i w dziesiątce najlepszych polskich trenerów. Równie dobrze można by dać stanowisko selekcjonera dowolnemu trenerowi z ESA czy 1. ligi. Mam nadzieję, że to ściema" - oznajmił Marek Wawrzynowski z "Przeglądu Sportowego Onet".

"Usłyszałem przed chwilą z otoczenia Łukasza Piszczka. 'Piszczek w sztabie reprezentacji? Nie, to zwykłe plotki'. Im bardziej grzany temat Brzęczka, tym mocniej widzę tu szanse na innego selekcjonera. Warto już ogłosić, temat strasznie przegrzany" - podkreślił Mateusz Ligęza z Radia Zet.

"Duet Brzęczek - Błaszczykowski już gdzieś ostatnio wspólnie działał, tylko nie umiem sobie przypomnieć gdzie" - przekazał ironicznie Krzysztof Stanowski, wspominając ich niedawną przygodę w Wiśle Kraków.

"Wywołaj debatę o Brzęczku, to Urban lub ktokolwiek inny będzie milej przyjęty" - napisał dziennikarz Tomasz Ćwiąkała.

"17 dzień bez selekcjonera. (...) Kulesza grzeje, wypuszcza, myli tropy, ale nie kuma, że robienie sobie jaj z drużyny narodowej - po raz kolejny - będzie mu zapamiętane. Przez kibiców" - zaznaczył Roman Kołtoń.

"Jestem przeciwny kandydaturze Jerzego Brzęczka na stanowisko selekcjonera. Nie jestem w stanie zrozumieć, jak w 2025 roku można rozważać to nazwisko. Brzęczkowi nic nie zabrano, stracił pracę, bo na to zasłużył" - ocenił Dawid Dobrasz z portalu Meczyki.pl.

"Jeżeli prezes poprzez 'rzucanie nazwisk' bada nastroje społeczeństwa, w tym przypadku naród ma jasne zdanie" - przekazał Jakub Kłyszejko z TVP Sport.

"Pamiętam, jak były żarty, że Kulesza da kiedyś kadrę Probierzowi. Ostatnio widziałem memy, że wróci Brzęczek. Już nigdy więcej żartów o naszej piłce" - przekazał Sebastian Chabiniak z Eleven Sports.

"Robi się naprawdę niebezpiecznie" - napisał Dominik Pasternak z TVP Sport.

"Jeśli to rzeczywiście prawda, to Kulesza podejmie najgorszą z możliwych decyzji. Każdy z pozostałych kandydatów byłby lepszym wyborem niż ponowne zatrudnienie Brzęczka" - oznajmił Maciej Łanczkowski z "Piłki Nożnej".

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: