Największą gwiazdą w meczu legend jest Ronaldinho, który podczas prezentacji zawodników sprawił, że trybuny dosłownie eksplodowały. Obok niego na murawie zameldowali się m.in. Helton, Kleberson, Roger Guerreiro czy Maicon. Jeśli chodzi o zespół prowadzony przez Adama Nawałkę, to w kadrze znaleźli się m.in. Artur Boruc, Łukasz Piszczek czy kapitan Jakub Błaszczykowski.
Reprezentacja Brazylii wyszła na prowadzenie w pierwszej połowie. Michał Pazdan nie upilnował Diego Souzy, który pokonał Artura Borucem uderzeniem "szczupakiem". Rywale cisnęli, pokazywali większe umiejętności, natomiast do przerwy było tylko 1:0. Od początku drugiej odsłony to nasi zawodnicy zdobyli jednak przewagę. I w 65. minucie udało się zrealizować cel.
Kapitalnie spisał się Paweł Brożek, który dograł prostopadle do Artura Jędrzejczyka. Ten nie zawahał się i posłał piłkę wzdłuż pola karnego, gdzie nabiegał Maciej Matuszewski. - Zagraliśmy Brazylię teraz - podsumował komentator Mateusz Borek. I mamy remis - 1:1.