W lipcu 2021 roku, po występach na mistrzostwach Europy, Tymoteusz Puchacz uznał, że to odpowiedni moment na wyjazd z Polski. Opuścił Lecha Poznań i za 2,5 miliona euro - taką kwotę podaje portal Transfermarkt - przeniósł się do Unionu Berlin. Nie podbił jednak klubu w stolicy Niemiec.
Przez kolejne lata był wypożyczany - najpierw trafił do tureckiego Trabzonsporu, a następnie do greckiego Panathinaikosu i niemieckiego Kaiserslautern. W sierpniu ubiegłego roku Puchacz uznał, że warto spróbować sił w kolejnym klubie za naszą zachodnią granicą.
Jesień w Holstein Kiel nie była jednak udana. Rozegrał zaledwie 12 meczów i zaliczył w nich jedną asystę. Drugą część sezonu 2024/2025 spędził... na kolejnym w swojej karierze wypożyczeniu. Tym razem trafił do grającego na zapleczu angielskiej elity Plymouth Argyle.
Początek miał niezły, ale w ostatnich kolejkach sezonu stracił miejsce w podstawowym składzie. Ostatecznie zagrał w 18 meczach i zaliczył w nich jedną asystę. Wiadomo już, jaka przyszłość czeka polskiego obrońcę.
Puchacz jest jednym z dziewięciu piłkarzy, którzy odchodzą z Plymouth. Wspomniano o nim w jednym zdaniu komunikatu dotyczącego zmian kadrowych w spadkowiczu Championship.
"Wypożyczeni Michael Obafemi, Darko Gyabi, Nikola Katic, Muhamed Tijani i Tymoteusz Puchacz powrócili do swoich macierzystych klubów" - napisano.
Plymouth Argyle zajął 23. miejsce w tabeli Championship i po dwóch latach gry pożegnał się z drugim poziomem rozgrywkowym w Anglii. Tymoteusz Puchacz to 15-krotny reprezentant Polski. Ostatni raz w narodowych barwach zagrał w listopadzie ubiegłego roku. Rozegrał 18 minut w przegranym 1:2 meczu ze Szkocją.