Remisem 3:3 zakończył się pierwszy półfinał Ligi Mistrzów między FC Barceloną a Interem. Piłkarze Simone Inzaghiego wyszli na prowadzenie już po kilkudziesięciu sekundach, a w 21. minucie było 2:0. I wówczas na boisku zobaczyliśmy pokaz umiejętności Lamine Yamala. - Szczerze mówiąc, nie jestem tak dobry jak ten s******l Yamal - powiedział Nico Williams w rozmowie z telewizją "DAZN". - Miał niesamowity występ. Rozmawiałem z nim i jestem naprawdę szczęśliwy - podsumował.
Sędzią głównym rewanżowego spotkania będzie Szymon Marciniak. To duże wyróżnienie, ale jednocześnie odpowiedzialność, gdyż oczekiwania są gigantyczne. Były sędzia międzynarodowy i prezes PZPN Michał Listkiewicz uważa, że wybór UEFA doskonale oddaje sytuację naszego arbitra. - To świadczy o tym, że Szymon wciąż jest asem kier w talii UEFA - przekazał w rozmowie z WP SportoweFakty.
71-latek zaznacza, że UEFA nie mogła sobie pozwolić na wybór niedoświadczonego arbitra. - Trzeba było znaleźć sędziego najlepszego z najlepszych. Półfinał to nie jest miejsce na eksperymenty i dawanie szansy komuś na przyszłość. Trzeba było ograniczyć ryzyko do zera. Myślę, że gdyby tydzień temu ktoś zdecydowanie wygrał, Szymon szykowałby się już do spotkania finałowego - wyznał. Czy to oznacza, że Marciniak stracił szanse na finał LM? Okazuje się, że niekoniecznie.
- UEFA ma taką zasadę, że nie wyznacza sędziów półfinałów na finał, ale były wyjątki - choćby mój z mundialu w 1990 roku czy właśnie Szymona. Ja podczas mistrzostw świata byłem pogodzony, z tym że przygodę zakończę na półfinale, a tu na deser dostałem starcie finałowe - wspomniał. I oznajmił, co by zrobił na miejscu szefa sędziów UEFA Roberto Rosettiego.
- Powierzyłbym Marciniakowi finał, bo na 100 procent da sobie radę, jest za nim ze 100 argumentów, bo sędziował wielkie mecze i nie zawodził - stwierdził. Gdyby jednak okazało się inaczej, to Marciniak nie powinien czuć się urażony. - Jeśli finał przypadnie komuś innemu, nie zrobi to różnicy Szymonowi. Za kilka tygodni wyjeżdża z ekipą na kolejny wielki turniej, czyli Klubowe Mistrzostwa Świata w USA. W przyszłym roku jest mundial i mogę założyć się o każde pieniądze, że na niego pojedzie - zadeklarował.
Mecz Inter Mediolan - FC Barcelona odbędzie się we wtorek 6 maja. Początek o godz. 21. Najważniejszą informacją dla fanów katalońskiego klubu jest oczywiście to, że w kadrze meczowej znalazł się Robert Lewandowski, który w ostatnich dniach zmagał się z urazem mięśniowym. Nie ma co spodziewać się, że wybiegnie w podstawowym składzie, ale nie można wykluczyć, że jeśli będzie taka potrzeba, wejdzie z ławki.