Krzysztof Piątek nie przestaje zachwycać formą strzelecką w barwach Basaksehiru. Polak pozostaje jednym z najskuteczniejszych napastników w lidze tureckiej. Dwa tygodnie temu trafił do siatki w starciu z Gaziantepsporem (2:1), ale przy zarobił również czerwoną kartkę. Z tego powodu nie mógł wystąpić w ostatnim meczu z Goeztepe (1:4). Krótka przerwa zadziałała jednak na niego mobilizująco.
Reprezentant Polski w sobotę wybiegł w podstawowej jedenastce na mecz z Hataysporem i bardzo szybko zaznaczył swoją obecność. Już w 9. minucie po płaskim dośrodkowaniu Miguela Crespo, uderzył po ziemi z pierwszej piłki z około pięciu metrów. Sprytnie posłał piłkę tuż obok bramkarza i mógł cieszyć się z gola. Wykonał więc charakterystyczną dla siebie "cieszynkę": rzucił się na kolana i imitował rękoma strzały z pistoletów.
Gol Piątka dał ekipie ze Stambułu wyrównanie. Wcześniej na prowadzenie wyszli zawodnicy Hataysporu. W czwartej minucie wynik otworzył Carlos Strandberg. Remis utrzymał się do 30. minuty, kiedy to Basaksehir wyszedł na prowadzenie 2:1. Gola strzelił Yusuf Sari, a drugą w tym meczu asystę zanotował Crespo. Zespół na przerwę mógł schodzić z jeszcze wyższym prowadzeniem, ale tym razem Piątek się nie popisał.
W doliczonym czasie gry Basaksehir wywalczył rzut karny i podszedł do niego właśnie polski napastnik. Strzelił mocno w prawy dolny róg. Niestety bramkarz Visar Bekaj wyczuł jego intencje i wybił piłkę do boku. Piątek pozostał zatem z jednym golem, a po pierwszej połowie mieliśmy wynik 2:1.
Po przerwie emocji również nie brakowało. W 56. minucie na 2:2 wyrównał Bilal Boutobba. Wygraną Baskasehirowi zapewniły jednak w samej końcówce gole Ivana Brnicia oraz Joao Vitora Brandao z rzutu karnego. Piątek zszedł z boiska w 87. minucie, a mecz zakończył się wynikiem 4:2. Sobotnie trafienie było dla Polaka 31. w sezonie we wszystkich rozgrywkach i 21. w Super Lig. W klasyfikacji strzelców zajmuje drugie miejsce za Victorem Osimhenem z Galatasarayu (24 gole).