Jamie Vardy został piłkarzem Leicester City w 2012 roku, kiedy został wykupiony z Fleetwood za nieco ponad milion euro. Od tamtej pory rozegrał dla niego 496 meczów, w których strzelił aż 198 goli i zanotował 69 asyst. "Dawno, dawno temu, w mieście o nazwie Leicester, napisano baśń. (..) Przybył ze świata bagiennych boisk i zardzewiałych płotów, by wygrzewać się w blasku reflektorów. Kiedyś robotnik fabryczny za dnia, prawdopodobnie niemyślący nawet o nadchodzącej chwale" - napisano na klubowej stronie internetowej.
38-latek jest ostatnim zawodnikiem w zespole Leicester, który zdobył mistrzostwo Anglii w sezonie 2015/16. Trzeba przyznać, że było to historyczne dokonanie, o którym już nigdy nikt nie zapomni. "To niemożliwa opowieść napisana przez człowieka, który stał się żywą legendą. Tym człowiekiem jest oczywiście Jamie Vardy - twórca marzeń, łamiący rekordy, nasz ostateczny bohater" - przekazano. Na tym jednak nie koniec.
"Dał nam najlepsze chwile naszego życia, pchnął nas ku niewypowiedzianej chwale i na zawsze wyrył swoje imię w folklorze" - można przeczytać. Sam zainteresowany ogłosił w czwartek, że po 13 latach żegna się z drużyną. - Jestem załamany, że ten dzień nadszedł. Ale wiedziałem, że zbliża się nieuchronnie. Spędziłem trzynaście niewiarygodnych lat w tym klubie. Mnóstwo sukcesów, parę upadków, ale w większości były wzloty - przekazał w specjalnie zamieszczonym materiale wideo.
Vardy nie ukrywa, że długo zwlekał z tą decyzją. - Myślę, że to dobry czas. Chciałem wam szczerze podziękować, że wzięliście mnie za swojego. Leicester zawsze będzie miało miejsce w moim sercu. To jest moje pożegnanie. Ale obiecuję, że zobaczycie mnie niebawem - zadeklarował. Na ten moment nie wiadomo, co dalej z piłkarzem, który prawdopodobnie będzie chciał kontynuować sportową karierę.
Leicester w imponującym stylu awansowało rok temu do Premier League, a sam Vardy zanotował 18 trafień. Na najwyższym szczeblu rozgrywkowym drużyna kompletnie sobie jednak nie poradziła. Dotąd zdobyła 18 punktów i pewny jest już jej spadek.