• Link został skopiowany

Hiszpański dziennikarz zobaczył, co robi Jagiellonia. Te słowa mówią wszystko

Jakub Seweryn
Jagiellonia Białystok została wyeliminowana w ćwierćfinale Ligi Konferencji przez hiszpański Real Betis, ale szczególnie meczem rewanżowym dała się renomowanym Hiszpanom we znaki. - Tak jak powiedział jej trener Adrian Siemieniec, nie zapomnimy jej gry. Jagiellonia radziła sobie bardzo spokojnie z piłką, mimo że potrzebowała goli. Wiedziała, że gdyby poszła na wymianę ciosów przeciwko Betisowi, ten mógłby ją szybko zabić. Mimo to pozostała wierna swojej idei gry - mówi w rozmowie ze Sport.pl dziennikarz "Diario de Sevilla", Manu Colchon.
Fot. Kacper Pempel / REUTERS

Jagiellonia Białystok, pomimo porażki 0:2 w pierwszym meczu w Sewilli, nie złożyła broni w czwartkowym rewanżu z Realem Betis w ćwierćfinale Ligi Konferencji. Piłkarze Adriana Siemieńca od pierwszych sekund spotkania w Białymstoku szukali odrobienia strat, szczególnie w pierwszej połowie wyglądali nawet lepiej od Betisu, ale ostatecznie zremisowali 1:1, odpadając z tegorocznej edycji europejskich pucharów. Na Podlasiu mimo wszystko zapanowała duma, że mistrz Polski był w stanie grać jak równy z równym z tak silnym przeciwnikiem.

Zobacz wideo Szczęsny czy ter Stegen? Kibice Barcelony podzieleni? "Zdecydowanie to on powinien być numerem 1"

"Nie zapomnimy". Dziennikarz z Sewilli chwali Jagiellonię po meczu z Betisem

O ocenę czwartkowego spotkania z hiszpańskiej perspektywy poprosiliśmy Manu Colchona, dziennikarza "Diario de Sevilla".

- Ten mecz naprawdę mi się podobał, szczególnie w wykonaniu Jagiellonii. Tak jak powiedział jej trener Adrian Siemieniec, nie zapomnimy jej gry. Jagiellonia radziła sobie bardzo spokojnie z piłką, mimo że potrzebowała goli. Wiedziała, że gdyby poszła na wymianę ciosów przeciwko Betisowi, ten mógłby ją szybko zabić. Mimo to pozostała wierna swojej idei gry - chwalił mistrza Polski dziennikarz z Sewilli, pracujący przy Realu Betis.

Colchon wyróżnił też kilku zawodników Jagi za rywalizację z Betisu. - Za rewanż słowa uznania należą się Pululu. Poza tym podobali mi się Kristoffer Hansen oraz Jesus Imaz. 

W przypadku gry Realu Betis, nasz rozmówca przyznał, że to spotkanie szczególnie w pierwszej połowie kosztowało go wiele nerwów. - Mało tego, tu nie tylko chodzi o same nerwy. Byłem też niezadowolony z tego, jak gra Real Betis - przyznawał Colchon.

- Betis ma o wiele pieniędzy od Jagiellonii, ma też wyraźnie lepszych piłkarzy. Dlatego też należy oczekiwać od niego znacznie więcej. Tu powinno być zdecydowanie więcej goli - dodawał dziennikarz "Diario de Sevilla".

Koniec końców jednak najważniejszą informacją z dwumeczu Realu Betis z Jagiellonią Białystok jest awans "Los Verdiblancos" do półfinału Ligi Konferencji. I to naszego rozmówcę zdecydowanie rozchmurza.

- To dla nas naprawdę wielka, historyczna sprawa. Mało kto wie, ale Betis dopiero po raz pierwszy w swojej historii awansował do półfinału europejskich pucharów - mówi.

Real Betis w półfinale Ligi Konferencji zmierzy się z włoską Fiorentiną, która z kolei powalczy o trzeci z rzędu finał tych rozgrywek, po tym jak dwa poprzednie - z West Hamem i Olympiakosem Pireus - przegrała. Pierwszy mecz zaplanowano na 1 maja. Do tego zespół Manuela Pellegriniego nie składa broni o piąte miejsce w La Liga, dające awans do Ligi Mistrzów. Do piątego Villarrealu "Los Verdiblancos" tracą tylko trzy punkty.

Jagiellonii Białystok z kolei pozostało sześć ostatnich kolejek Ekstraklasy, a zespół Adriana Siemieńca wciąż jest w grze o mistrzostwo Polski, tracąc cztery punkty do prowadzącego Rakowa Częstochowa. W Poniedziałek Wielkanocny Jaga zagra u siebie z Zagłębiem Lubin (godz. 14:45).

Jakub Seweryn

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o:

Komentarze (2)

Hiszpański dziennikarz zobaczył, co robi Jagiellonia. Te słowa mówią wszystko

glencok
3 miesiące temu
Niech Jaga zagra dobry sezon przynajmniej w Lidze Europy i wyjdzie z grupy to będzie co chwalić. Tu puchar państw pasterskich którego niedawno nie było, pół roku gry z totalnymi europejskimi przeciętniakami, a jak się zaczął jakiś poziom sportowy to od razu i Jaga i Legia odpadły, chociaż przeciwnicy żadnych cudów nie grali. LM i LE, tam trzeba grać a nie odpadać w eliminacjach
cirota8134
3 miesiące temu
?Hiszpański dziennikarz zobaczył, co robi Jagiellonia?

  Aha.
Czyli twierdzicie, czerscy, że ten Hiszpan ma przynajmniej jedno oko połączone z mózgiem, i nie jest ono uszkodzone, bo gość widzi?
To tak jak większość istot na tej planecie...
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).