• Link został skopiowany

Niemcy o 14:32 ogłosili ws. meczu Borussia - Barcelona. "Opuścił trening"

Do rozpoczęcia rewanżowego meczu między Borussią Dortmund a FC Barceloną pozostały już tylko godziny. Dziennik "Mundo Deportivo" ujawnił, że w wyjściowym składzie zabraknie Roberta Lewandowskiego, który boryka się z problemami zdrowotnymi. Nie tak dawno "Bild" podał, że również niemiecki zespół przystąpi do spotkania bez jednego z kluczowych zawodników. "To wcale nie ułatwia herkulesowego zadania Dortmundu"- czytamy.
Emre Can, Raphinha
Fot. REUTERS/Albert Gea

FC Barcelona przystąpi do rewanżu z Borussią Dortmund po zwycięstwie aż 4:0. Duża w tym zasługa Roberta Lewandowskiego, który przed tygodniem ustrzelił dublet. Szkoleniowiec Hansi Flick w samych superlatywach wypowiedział się o naszym zawodniku. - To odczuwalne, że w drużynie jest zawodnik takiego kalibru. (...) Jest przykładem dla nas wszystkich - przekazał podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. Jak się okazało, najprawdopodobniej Polaka zabraknie we wtorek w wyjściowym składzie.

Zobacz wideo Szczęsny czy ter Stegen? Kibice Barcelony podzieleni? "Zdecydowanie to on powinien być numerem 1"

Niemcy ujawniają przed meczem Borussia - FC Barcelona. Lider wykluczony z gry

Dziennik "Mundo Deportivo" ujawnił w poniedziałek, że 36-latek może mieć problem z mięśniem dwugłowym uda w lewej nodze. "Obraz, który budzi wątpliwości co do miejsca Lewandowskiego w podstawowym składzie" - przekazano, dodając, że najpewniej zasiądzie na ławce rezerwowych, a jego miejsce zajmie Ferran Torres. Lewandowski ma za to odpocząć przed sobotnim meczem z Celtą Vigo. 

"Bild" poinformował za to kilka godzin przed spotkaniem, że problemy ma również Borussia. Niko Kovac od jakieś czasu martwił się o występ Emre Cana. "Ten wszechstronny zawodnik od dawna zmagał się z problemami z przywodzicielami. Z tego powodu opuścił trening w poniedziałkowy poranek i pracował indywidualnie" - oznajmiono. Mimo że próbował "zaciskać zęby", to jest już pewne, że zabraknie go we wtorek na placu gry. "To wcale nie ułatwia herkulesowego zadania Dortmundu" - czytamy.

Kontuzja kapitana oznacza, że Borussia traci kolejnego defensywnego piłkarza. Do końca sezonu nie zagra przecież Nico Schlotterbeck, który uszkodził łąkotkę w lewym kolanie. Dziennikarze podkreślają, że mimo to Niko Kovac prawdopodobnie nie zmieni ustawienia i postawi na tercet defensorów: Niklas Sule, Waldemar Anton i Ramy Bensebaini. 

Niewykluczone, że mecz na ławce rozpocznie Julian Brandt, który po raz kolejny w tym sezonie spisał się przeciętnie w sobotę przeciwko Bayernowi Monachium. Na boisku zabraknąć też może doskonałych skrzydłowych: Jamiego Gittensa oraz Karima Adeyemi'ego, którzy są ofiarami zmiany ustawienia i tego, że Kovac chce skupić się na kontroli środka pola.

Możemy zauważyć, że ludzie związani z Borussią mają nadzieję na dokonanie cudu. "Błyskawiczny gol i południowa trybuna" - oto dwie rzeczy, które mają pomóc gospodarzom. "Wiemy, że FC Barcelona nie przegrała żadnego meczu w 2025 roku. Mimo to wierzymy, że cuda się zdarzają" - stwierdził podczas konferencji prasowej Kovac. Rewanżowe spotkanie ćwierćfinału LM między Borussią Dortmund a FC Barceloną odbędzie się we wtorek 15 kwietnia o godz. 21. 

Więcej o: