FC Barcelona znajduje się w wybitnej formie. Od kiedy na początku roku do bramki wszedł Wojciech Szczęsny, jeszcze nie poniosła porażki. - Czy jesteśmy niezniszczalni? Na razie w 2025 roku - tak. (...) Jeśli będziemy grali tak, jak od początku roku, to ciężko będzie przegrać - przyznał sam zainteresowany po wygranej z Atletico Madryt. Podczas środowego spotkania z Borussią Dortmund piłkarze Hansiego Flicka udowodnili to po raz kolejny. Nie dziwi zatem to, że wszyscy są ciekawi, co zaprezentują w sobotę.
Hiszpanie przedstawili statystyki "trójzębu" FC Barcelony. Nie mają wątpliwości
FC Barcelona zdobyła w tym sezonie już 145 bramek w zaledwie 48 meczach. Dziennik "Mundo Deportivo" nie ma wątpliwości, że to "jedna z najskuteczniejszych i najbardziej zabójczych drużyn w historii klubu". Na tym jednak nie koniec, gdyż do końca rozgrywek pozostało co najmniej 10, a może nawet 13 spotkań. A "trójząb" Lamine - Lewandowski - Raphinha jest niezwykle "produktywny".
Dziennikarze zwrócili uwagę, że wspomniane trio brało udział przy 101 ze 145 zanotowanych trafień. Cała trójka jest w doskonałej formie, co zresztą widać po statystykach. Łącznie strzelili 82 gole (40 - Lewandowski, 28 - Raphinha oraz 14 - Yamal) oraz zaliczyli 39 asyst (20 - Raphinha, 16 - Yamal oraz trzy - Lewandowski). "Ich wpływ na ten sezon okazuje się przytłaczający" - przekazano, zaznaczając, że tercet przypomina ten sprzed dekady, który tworzyli: Leo Messi, Luis Suarez oraz Neymar.
Poza ostatnim meczem z Betisem, w którym jedynego gola strzelił Gavi, a asystował mu Ferran Torres, FC Barcelona odniosła zwycięstwo bez wymiernego udziału wkładu całej trójki ostatni raz 18 stycznia. Piłkarze Hansiego Flick wygrali wówczas 1:0 po trafieniu Julesa Kounde. Podkreślono, że najlepszy mecz w wykonaniu "trójzębu" miał miejsce 31 sierpnia, kiedy kataloński klub pokonał Valladolid 7:0 po czterech golach oraz czterech asystach wspomnianego tercetu.
Robert Lewandowski na ustach całego świata. "Król pola karnego"
Bez wątpienia to najlepszy sezon Roberta Lewandowskiego w FC Barcelonie. Dzięki ostatnim trafieniom w meczu z Borussią Dortmund dobił do granicy 99 goli w barwach katalońskiego klubu. - Czas szybko leci. Oczywiście cieszę się z tego dokonania. Wiem, że jeszcze trochę przede mną. (...) Cieszę się, że jestem w klubie, mogę strzelać tyle bramek. Chciałbym jak najszybciej przekroczyć tę barierę i mam nadzieję, że wydarzy się to niebawem - podsumował.
Hiszpanie zaznaczają, że "jego zapał i umiejętność strzelania bramek są o wiele większe, niż wskazuje na to wiek w dowodzie osobistym". 36-latek jest faworytem do odzyskania Trofeo Pichichi, gdyż po 30. kolejkach ligowych ma na koncie 25 bramek i jest liderem zestawienia najskuteczniejszych strzelców. FC Barcelona rozegra kolejne spotkanie już w sobotę 12 kwietnia, kiedy o godz. 21 zmierzy się z Leganes.
