Neymar w zimowym okienku transferowym wrócił z Arabii Saudyjskiej do rodzimej Brazylii, gdzie ponownie zaczął grać dla macierzystego klubu, a więc Santosu. Mimo tej zmiany kilka rzeczy pozostaje niezmiennych, a mianowicie kruche zdrowie zawodnika oraz ciągnące się kontrowersje i skandale.
"Już wcześniej podpadł fanom klubu relacjami z imprez podczas gdy powinien leczyć kontuzję, a teraz sprawa ma ciąg dalszy. Influencerka Nayara Macedo, znana też jako Any Awuada, twierdzi, że Neymar dzień po meczu Santosu z Corinthians przebywał na imprezie w Sao Paulo i zapłacił jej aż 20 tys. euro za usługi seksualne" - opisywał niedawne "przygody" Neymara Bartosz Królikowski ze Sport.pl.
Chociaż biuro prasowe zawodnika zapewniało, że jego samego na tej imprezie nie było, to oliwy do ognia dolały kolejne słowa influencerki. Ta w relacji na Instagramie poinformowała, że jest w ciąży. - Mój okres miał nadejść przedwczoraj, ale nie nadszedł. Moje życie to żart. Wszyscy się ze mnie nabijają, to prawda - powiedziała Macedo cytowana przez "Daily Mail".
"Twierdzi, że zaszła w ciążę po trójkącie z gwiazdą piłki nożnej Neymarem i inną kobietą na imprezie, na której było 20 innych pań" - czytamy w artykule.
Zobacz też: Trener wyłożył karty na stół ws. Ter Stegena. "Będzie numerem jeden"
Neymar jest już ojcem trójki dzieci. Jednocześnie Macedo nie powiedziała wprost, że uważa Brazylijczyka za ojca. Zapewniła, że zna jego tożsamość, ale nie zdradziła nic więcej. W mediach społecznościowych część fanów już zarzuciła jej chęć wyłudzenia alimentów.
- Mam wystarczająco dużo pieniędzy, żeby przejść na emeryturę nie tylko dla siebie, ale i dla moich wnuków, jeśli zechcę. Mogę zapłacić za wszystko sama, bez alimentów od nikogo, bo posiadanie dziecka to nie przelewki. I wyjaśnijmy sobie jedno: nie wiecie, kto jest ojcem dziecka, nikt poza mną tego nie wie. Miejcie trochę szacunku - tak kobieta odpowiadała na wszelkie zarzuty.