• Link został skopiowany

Reprezentant Polski brutalnie skreślony. "Musi czekać"

Jednym z nieobecnych meczu Polski z Litwą (1:0) był Kacper Urbański, który w ogóle nie podniósł się z ławki rezerwowych. Michał Probierz tłumaczył, że nie wpuścił go, bo nie gra regularnie w klubie, choć w przeszłości i w piątek wpuszczał na boisko graczy bez rytmu meczowego. Ale zdaniem Marka Saganowskiego selekcjoner postąpił słusznie, nie wpuszczając zawodnika Monzy. - Nie wiem, czy brakowało mi jego występu - powiedział w najnowszym wywiadzie.
Konferencja prasowa i trening przed meczem eliminacji MS z Litwa
Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Reprezentacja Polski wymęczyła zwycięstwo z Litwą 1:0 na otwarcie eliminacji do mistrzostw świata. Na boisku zabrakło Kacpra Urbańskiego, przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych. Dotychczas w kadrze był powiewem świeżości w ofensywie, wnosił nową jakość, ale tym razem Michał Probierz na niego nie postawił. Tłumaczył, że 20-latek ma problemy z regularną grą, ale kłóci się to z wcześniejszymi wyborami selekcjonera.

Zobacz wideo Oto grupa kibiców, która prowadzi doping na Narodowym. Historyczne sceny

Były reprezentant wskazuje, że Urbański nie zasłużył na grę w kadrze

Urbański zamienił w styczniu Bolognę na Monzę. Do połowy lutego miał pewny pierwszy skład, w trzech spotkaniach zagrał po 90 minut. Ale nagle stracił miejsce w składzie. W ostatnich czterech spotkaniach dwa razy wszedł z ławki, a dwa razy w ogóle się z niej nie podniósł. Niewykluczone, że z Litwą wszedłby głodny gry i mógłby nieco ożywić polski zespół.

Probierz w przeszłości nie miał problemu z tym, żeby stawiać na Jakuba Modera czy Nicolę Zalewskiego, którzy nie mogli regularnie występować w Brighton & Hove Albion oraz AS Romie. Dawał im szansę na złapanie rytmu, ogranie się i poczucie boiska. Podobnie jest w przypadku Jakuba Kiwiora, który w Arsenalu jest rezerwowym. Tutaj jednak można to łatwo wytłumaczyć. Kiwior nie ma konkurencji na swojej pozycji, nie mamy drugiego jakościowego stopera z główną lewą nogą.

Zobacz też: To dlatego Andriejewa nie wraca do Rosji. "Nie miałam pojęcia"

Brak rytmu meczowego dotyczy także Jakuba Kamińskiego. W ostatnich czterech meczach Wolfsburga zagrał zaledwie 40 minut. Mimo to wszedł z ławki z Litwą. Na szczęście dał dobrą zmianę, zanotował asystę przy golu Roberta Lewandowskiego. Nie można jednak oprzeć się wrażeniu, że wybory selekcjonera bywają sprzeczne z jego narracją.

Zdaniem Marka Saganowskiego Probierz dobrze zrobił, bo Urbański nie zasłużył jednak na minuty w reprezentacji, skoro przestał grać w klubie. Uważa, że kadra nie powinna służyć do ogrywania zawodników, którzy mają problemy w swoich ligach. W jego opinii Probierz nie może ryzykować wystawieniem piłkarza, który zgubił rytm meczowy.

- Nie wiem, czy brakowało mi jego występu. Jeśli Kacper Urbański nie gra u siebie w klubie, a są zawodnicy, którzy zaliczają regularne występy, to musi czekać na swoją szansę. Powinien się cieszyć z tego, że przyjeżdża na reprezentację i jest powoływany. Wybory selekcjonera są również uzależnione od procesu treningowego. Jeśli widać, że brakuje mu minut, to selekcjoner nie wystawi go w wyjściowej jedenastce. Pierwsza reprezentacja nie powinna być miejscem, w którym piłkarze łapią minuty. Muszą powalczyć o to, aby grać w swoim klubie - ocenił Saganowski w rozmowie z TVP Sport.

Możliwe, że dojdzie do zmian w składzie na poniedziałkowy mecz z Maltą, który także odbędzie się na Stadionie PGE Narodowym w Warszawie.

Więcej o: