Boniek zobaczył, co zrobił Marciniak i się zaczęło. Zero taryfy ulgowej

Środowy rewanż 1/8 finału Ligi Mistrzów między Atletico a Realem Madryt wzbudził ogromne kontrowersje na całym świecie. Szymon Marciniak miał sporo pracy, zwłaszcza w serii rzutów karnych, gdy nie uznał trafienia Juliana Alvareza. Okazało się to decydujące, gdyż finalnie to piłkarze Carlo Ancelottiego awansowali do ćwierćfinału. Na decyzje naszego sędziego szybko zareagował Zbigniew Boniek.

"Julian Alvarez to prawdopodobnie najsmutniejszy człowiek w całym Madrycie" - pisał po środowym ćwierćfinale Ligi Mistrzów Hubert Pawlik ze Sport.pl. Nie ma co się dziwić, gdyż Argentyńczyk, który w ostatnich tygodniach uchodził za jednego z najlepszych piłkarzy na świecie, w kluczowym momencie kompletnie zawiódł. Mimo że trafił do siatki w serii rzutów karnych, to Szymon Marciniak nie uznał bramki, gdyż tuż przed strzałem poślizgnął się i zanim uderzył piłkę prawą nogą, dotknął ją lewą i odgwizdano podwójne dotknięcie. 

Zobacz wideo

Boniek zabrał głos ws. decyzji Szymona Marciniaka. Bolesne słowa

Nie była to jedyna kontrowersyjna decyzja, którą podjął 44-letni arbiter. W pierwszej połowie Vinicius Junior, chcąc dośrodkować piłkę w pole karne rywali, trafił w rękę będącego w polu karnym Giuliano Simeone. I choć momentalnie piłkarze Realu domagali się rzutu karnego, sędzia pozostał niewzruszony. I jak się później okazało - słusznie. - Decyzja jest prawidłowa. Rzut karny nie może być losem na loterii - wyjaśniał były sędzia międzynarodowy Rafał Rostkowski.

Na podjęte przez Marciniaka w środę decyzje bardzo szybko zareagował były prezes PZPN i obecny wiceprezydent UEFA Zbigniew Boniek. "Kary nie są przyznawane za klarowne zagrania ręką. Ale za to nie uznajemy goli strzelonych w ten sposób. Zasady muszą zostać zmienione" - zaapelował na portalu X w języku włoskim.

Nie do końca przekonany decyzją o nieuznanym karnym Alvareza był za to były sędzia Mateu Lahoz, który wytknął Marciniakowi, że ten nie podszedł do monitora VAR. - Gdybym miał podjąć tak ważną decyzję, nie byłbym spokojny, gdyby mi powiedzieli... Chciałbym to zobaczyć i podjąć decyzję na tej podstawie - zaznaczył.

- Cóż, to moja odpowiedzialność. Muszę wziąć to na barki i podjąć decyzję na podstawie tego, co uważam za stosowne. (...) Technologia jest wykorzystywana bardzo dobrze, ale robię to z mojej perspektywy i decyduję, ponieważ jeśli oddajesz to innym... Teraz wszyscy nadal mamy wątpliwości - wyznał.

Ostatecznie to Real Madryt zwyciężył po rzutach karnych 4:2 i awansował do ćwierćfinału LM, w którym zmierzy się z Arsenalem. Poza Alvarezem jedenastki nie wykorzystał również w drużynie Atletico Marcos Llorente oraz Lucas Vazquez w ekipie gości.

Więcej o: