29-letni reprezentant Polski Krzysztof Piątek w sobotnie południe identycznie jak w poprzednich wielu spotkaniach, wyszedł w podstawowym składzie Basaksehiru. Jego zespół w 27. kolejce tureckiej ligi zmierzył się na wyjeździe z Kayserisporem, a Piątek liczył na przełamanie serii pięciu meczów bez zdobytego gola.
Krzysztof Piątek po pierwszej połowie nie mógł mieć powodów do zadowolenia. Goście przegrywali bowiem 0:1, a gola tuż przed przerwą, w 44. minucie zdobył Carlos Mane. Basaksehir dłużej był przy piłce (58-42 proc.), oddał sześć strzałów, ale niewiele z tego wynikało.
W 58. minucie Cagdas Atan, trener gości zrobił dwie zmiany w składzie. Wszedł m.in. napastnik z Senegalu Philippe Paulin Keny, ale Piątek pozostał na boisku.
Nic to jednak nie dało. Mało tego - w 67. minucie gospodarze przeprowadzili składny kontratak i Stephane Bahoken precyzyjnym strzałem z 11 metrów w długi róg podwyższył prowadzenie. Sześć minut później pięknym strzałem z 15 metrów popisał się Miguel Cardoso i było 3:0. Honorowego gola dla gości zdobył Keny w 89. minucie i mecz zakończył się wynikiem 3:1.
Basaksehir po tej porażce z 36 punktami w 25 meczach zajmuje siódme miejsce w tabeli. Kayserispor z 27 punktami jest wciąż w strefie spadkowej - na 16. pozycji.
Basaksehir w następnej kolejce, w sobotę 15 marca (godz. 18.30) podejmie Trabzonspor.
Zobacz: W Hiszpanii zachwyty nad Pajor po El Clasico. Tak ją nazwali
Piątek w tym sezonie zagrał w 39 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach, zdobył 28 bramek i miał pięć asyst. Polak jest liderem klasyfikacji strzelców ligi tureckiej. Polak ma 18 bramek, dwie więcej od trójki wiceliderów, którymi są: Victor Osimhen (Galatasaray), Youssef En Nesyri (Fenerbahce) oraz Simon Banza (Trabzonspor).