Piłkarz Jagiellonii wytoczył mocne działa. Oto co napisał po meczu z Legią

Ogromne kontrowersje wzbudziły decyzje sędziego Piotra Lasyka podczas meczu Legia Jagiellonia w Pucharze Polski. Choć trener Adrian Siemieniec był powściągliwy na konferencji prasowej, tego samego nie można powiedzieć o jego zawodnikach. Bramkarz Jagi Sławomi Abramowicz eksplodował w social mediach i zamieścił wymowne nagranie. "Tyle lat, a nie zmieniło się nic. Brak słów" - oświadczył.

Legia wygrała 3:1 z Jagiellonią Białystok w ćwierćfinale Pucharu Polski. Wokół niektórych decyzji sędziego Piotra Lasyka pojawiło się spoto kontrowersji. "Przy stanie 1:1 nie gwizdnął rzutu karnego dla Jagiellonii, kiedy to ręką we własnym polu karnym zagrał Illa Szkurin. Co prawda później goście otrzymali "jedenastkę" po faulu Pawła Wszołka na Oskarze Pietruszewskim, jednak po kolejnej analizie VAR-u karny został anulowany" - relacjonowaliśmy w Sport.pl.

Zobacz wideo

Zawodnik Jagiellonii nie wytrzymał po meczu z Legią Warszawa

Na pomeczowej konferencji prasowej trener Adrian Siemieniec został zapytany, czy jego drużyna czuje się pokrzywdzona. - Pojawiły się dwie kontrowersyjne sytuacje - jedna po stałym fragmencie, gdy była sprawdzana ręka Szkurina, a druga z odwołanym rzutem karnym. Nie dam się sprowokować do oceny pracy sędziów, nigdy tego nie robię. Oczywiście, rozczarowanie jest duże, bo przegraliśmy, ale wiem, co mam robić, na czym się skupiać, w jakim kierunku pracować z zespołem - wyznał. - Nie będę szukał wymówek pod kątem tego, jakie decyzje podejmują arbitrzy. One bardzo często są kluczowe dla wyników i przebiegów spotkań, ale mam swoją pracę do wykonania - dodał.

Piłkarze Jagi nie byli tak powściągliwi, jak ich trener. Bramkarz mistrzów Polski Sławomir Abramowicz zamieścił w swojej relacji na Instagramie urywki z obiema kontrowersyjnymi sytuacjami. Pod nagraniem napisał: "Ciężko gra się przeciwko 14. Tyle lat, a nie zmieniło się nic. Brak słów". Piłkarz wyraźnie zasugerował, że arbitrzy tego spotkania byli po stronie Legii Warszawa.

Piłkarz zacytował wywiad sprzed lat

Oprócz wyrywków ze spornych sytuacji bramkarz Jagiellonii zamieścił wypowiedź Sebastiana Madery, byłego obrońcy tego klubu, dla Canal+ z 2015 roku. Przypomnijmy, że wówczas w doliczonym czasie gry w spotkaniu Legia - Jagiellonia podyktowany został - zdaniem zawodnika - niesłuszny rzut karny, który przesądził o triumfie Wojskowych. Arbitrem tego spotkania był wówczas Paweł Gil, a jego asytstentem - Piotr Sadczuk.

Zobacz też: Wszołek zabrał głos ws. kontrowersji w meczu Legia - Jagiellonia

- My tutaj przyjeżdżamy, a oni znowu gwiżdżą przeciwko nam - już któryś mecz z rzędu. To nie jest pierwszy raz. Pracujemy na boisku, jeździmy te kilometry, żeby wygrywać mecze, a oni są cały czas zes**** na boisku, ci sędziowie. Nie może tak być - powiedział jakiś czas temu Sebastian Madera.

Szymon Marciniak reaguje na kontrowersje

Za VAR w tym spotkaniu odpowiadał Szymon Marciniak, który po spotkaniu w TVP Sport odniósł się do komentarzy. - "Laska" zapytał mnie, jak to wygląda. Powiedziałem, że zawodnik Jagiellonii jest pierwszy, zagrywa piłkę lewą nogą w swoją lewą stronę, a tuż potem Wszołek stawia nogę. I to jest bardzo ważne. Tak jak w FIFA: ważna jest kolejność. Wszołek stawia nogę, a zawodnik Jagiellonii robi ruch prawą nogą i nią lekko zahacza o prawą nogę Wszołka - wytłumaczył.

Z kolei, jeśli chodzi o zagranie ręką w polu karnym, najlepszy polski sędzia oświadczył: - Miałem do dyspozycji ujęcia z siedmiu kamer i żadne z tych ujęć nie dowodzi, że piłka uderzyła w rękę Szkurina. Widać, że piłka po zagraniu Pululu uderzyła Szkurina w głowę - zakończył.

Więcej o: