Real Madryt złożył oficjalną skargę na sędziów po meczu z Espanyolem na początku lutego. W swoim długiem liście do hiszpańskiej federacji, który nazwał "formalnym protestem ws. systemu sędziowskiego", zarzucał arbitrom stosowanie podwójnych standardów pracy. Określił system sędziowski jako zdyskredytowany i wadliwy, a decyzje przeciwko Realowi to manipulacje i fałszowanie rozgrywek. Jednak protest "Królewskich" nie ma poparcia w Hiszpanii - ani we władzach La Ligi, ani wśród 19 innych klubów.
Poziom sędziowania w Hiszpanii jest dość niski, praktycznie w każdym meczu można doszukać się kontrowersji w decyzjach decydujących o wyniku spotkań. Ale nikt w ostatnim czasie nie krytykuje arbitrów tak często jak Real Madryt.
Zdaniem Javiera Tebasa krytyka ze strony mistrza Hiszpanii jest zdecydowanie przesadzona. W wywiadzie dla "The Objective" postanowił zaatakować "Królewskich". Wprost stwierdził, że Real to klub manipulatorów, którzy wszędzie widzą spisek przeciwko nim.
- Mieliśmy wiele kontrowersji wokół sędziowania w ostatnich tygodniach. Federacja nie szuka rozwiązania. To Real Madrid TV i sam Real Madryt wywołują kontrowersje, piszą fałszywą historię i podważają cały futbol. Wszystkie kluby narzekają, ale Madryt stosuje agresję werbalną i manipuluje historią. Znam wielu fanów Realu Madryt, którzy nie zgadzają się z klubem, który jest płaczliwym, płacze nad tym cały dzień. Płacze przez weekend, będzie płakać przez następny weekend i wskazuje, ze to wszystko wina spisku - stwierdził dosadnie.
Zobacz też: Nagle gruchnęły wieści ws. Feio. Adwokatka zabrała głos. "Ustalenie ojcostwa"
Tebas zaatakował także Florentino Pereza. Uważa, że nadużywa on swojej pozycji prezesa jednego z największych klubów piłkarskich świata, ma go za oszusta, który nie liczy się z mniejszymi zespołami.
- Florentino oszukuje ludzi. Reprezentuje oligarchiczny futbol, taki tylko dla bogaczy. Chce decydować o wszystkim, o pieniądzach, które są rozdzielane. Błędną częścią bycia kibicem Realu jest akceptowanie wszystkiego, co robi Florentino. Jestem madridistą, nie wyobrażam sobie La Ligi bez Realu, ale nie jestem kibicem Florentino - przyznał, odnosząc się jeszcze do kwestii powstania Superligi, do czego Perez uparcie dąży.
Real Madryt wciąż jest w grze o trzy najważniejsze trofea na koniec sezonu. Ma tyle samo punktów w ligowej tabeli co prowadząca FC Barcelona. Do tego ma przed sobą dwumecz 1/8 finału Ligi Mistrzów z Atletico Madryt i półfinał Pucharu Króla z Realem Sociedad.