Adwokat Bońka przemówił. Padły mocne słowa

- Sprawa jest smutna dla pana Bońka, dla jego wizerunku, dla jego dóbr osobistych, dla wszystkich jego bliskich i sympatyków - przekazał adwokat byłego prezesa PZPN Sebastian Duliniec w rozmowie z Polsatem Sport. Ma to związek z ostatnimi informacjami na temat tego, że skierowano do Sądu Okręgowego w Szczecinie akt oskarżenia przeciwko działaczowi. Duliniec odpowiedział również na frapujące pytanie: czy istnieje szansa, że Boniek trafi do więzienia?

Jakiś czas temu w mediach pojawiły się informacje, że prokurator zachodniopomorskiego pionu PZ PK skierował do Sądu Okręgowego w Szczecinie akt oskarżenia przeciwko Zbigniewowi Bońkowi (w okresie kiedy był prezesem PZPN) oraz 13 innym osobom. - Zarzucane jest im popełnienie 23 czynów. Z komunikatu prokuratury można odczytać, że Boniek miał przyczynić się do "wyrządzenia PZPN szkody majątkowej wielkich rozmiarów" - pisał Sport.pl.

Zobacz wideo

Adwokat Bońka reaguje na doniesienia mediów. Czy byłemu prezesowi PZPN grozi więzienie?

Boniek oczywiście nie przyznaje się do winy, a na dodatek uważa, że to jedna wielka "heca". - Akt oskarżenia ma jakiś swój czas. Najpierw powinien go dostać ten, który jest oskarżony czy jego adwokat lub sąd. Wszystko się dzieje medialnie, ktoś to produkuje, dzwoni po dziennikarzach - oznajmił. Teraz głos w tej sprawie zabrał jego adwokat Sebastian Duliniec, któremu jest przykro, że cały spór dotyczy właśnie byłego prezesa PZPN.

- Sprawa jest smutna dla pana Bońka, dla jego wizerunku, dla jego dóbr osobistych, dla wszystkich jego bliskich i sympatyków, z uwagi na to, że ze sprawy czystej, która nigdy nie powinna się skończyć zarzutami, a już na pewno nie aktem oskarżenia, zrobiono dodatkowo medialną hucpę - wyjaśnił w rozmowie z Polsatem Sport. Mimo wszystko pojawiły się ostatnio plotki, że Boniek może zostać nawet aresztowany. 

- Ogląda pan na pewno telewizję i wie, co się dzieje w wymiarze sprawiedliwości. Doszliśmy do takiego punktu, w którym wszystko, czego nie mogliśmy sobie wyobrazić, okazuje się być możliwe. Szczerze mówiąc, nie starcza wyobraźni na to, że Zbigniew Boniek miałby być skazany, a już na pewno, żeby mu groziło więzienie - tłumaczył Duliniec.

- Abstrahując od tego, co jest windowane w komunikatach Prokuratury Krajowej, jaki z nich płynie przekaz, jest jeszcze materiał dowodowy, a przede wszystkim niezawisły sąd. I jest jeszcze sprawiedliwość, którą będziemy chcieli w tym postępowaniu osiągnąć - kontynuował. Zaznaczył również, że wspólnie z pozostałymi współpracownikami przygotowali "szesnastostronicowy dokument, stanowiący wniosek o umorzenie postępowania".

Boniek zabrał głos po wyjaśnieniach adwokata. "Uczciwi śpią spokojnie"

Błyskawicznie na wypowiedź adwokata zareagował 68-latek, który stara się nie zwracać uwagi na to, co piszą media. "Puszczam dalej, bo uczciwi śpią spokojnie, niczego się nie boją i wiedzą, jak to się skończy. Manipulacja faktami panów prokuratorów porażająca" - odpowiedział na portalu X.

Ostatnio wymowny komunikat zamieściła Prokuratura Krajowa, co niejako wyjaśnia sprawę. "Przedmiotem badania zespołu były i będą sprawy prowadzone i zakończonych w latach 2016–2023. Natomiast sprawa Zbigniewa B. została zakończona w roku 2025. Nie spełnia więc tego kryterium. Nie była i nie będzie badana w ramach tego zespołu" - powiedział cytowany przez powyższe źródło Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej.

Więcej o: