"Portal igj.ro opublikował szokujące nagranie dotyczące... jednego ze stadionów. Chodzi o obiekt w Targu Jiu, który opanowany został przez wrony. Źródło podaje, że administratorzy bazy sportowej nie mogą wypędzić ptaków, a już w czerwcu stan murawy na stadionie był bardzo zły" - pisaliśmy w sierpniu ubiegłego roku, a obrazki obiektu zajętego przez ptaki obiegły całą Europę.
Tym razem rumuńskie media poinformowały o innej, infrastrukturalnej sprawie. Nie jest to kolejna próba remake'u horroru Alfreda Hitchocka, lecz prace nad nową areną w Konstancy. Prace, a raczej ich brak.
Chodzi o budowę nowej areny, która docelowo ma zastąpić stadion zburzony w sierpniu 2023 roku. Jeszcze w ubiegłym roku wydawało się, że stadion powstanie zgodnie z planem. "Pod koniec ubiegłego roku Gica Popescu, doradca sportowy premiera Marcela Ciolacu i prezydent Farului, oświadczył, że umowa na wykonanie prac na nowym stadionie została podpisana, a informację tę potwierdził burmistrz Konstancy Vergil Chitac. Przewidywano, że 'pierwsza cegła' zostanie położona wiosną 2025 roku" - pisze portal digisport.ro.
Okazuje się jednak, że to plany, które trzeba odłożyć w czasie. Problemy biurokratyczne sprawiają, że prace nad stadionem za 76 milionów euro rozpoczną się dopiero w 2026 roku.
Była 12:51. Legia wydała oświadczenie po kompromitacji
Rozczarowania nie kryje także Gheorghe Hagi - legenda rumuńskiej piłki, który w 2009 roku założył klub Vitorul Constanca. "Myślę, że zgody można uzyskać szybciej" - przyznał były gwiazdor reprezentacji Rumunii, cytowany przez digisport.
Rumuńska piłka klubowa znajduje się w dużym kryzysie. Mistrz tego kraju od sezonu 2013/14 nie zagrał ani razu w Lidze Mistrzów.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!