• Link został skopiowany

Śląsk oddał go bez żalu, a on czaruje za granicą. Co za gol w derbach!

Śląsk Wrocław po kontuzji Jakuba Świerczoka ma problem z obsadą pozycji napastnika, a wypożyczony z klubu Patryk Klimala strzela jak natchniony. Dziś rano 26-latek otworzył wynik w derbowym meczu pomiędzy Syndey FC a WS Wanderers. To już drugi z rzędu świetny mecz w wykonaniu Polaka.
Patryk Klimala strzelił gola w derbach Sydney
Screenshot: https://x.com/aleaguemen/status/1888151696037323092

Jakub Świerczok po raz trzeci w karierze zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i nie zagra do końca sezonu. Śląsk Wrocław ma więc ogromny problem z obsadą pozycji napastnika, a wypożyczony z tego klubu Patryk Klimala jest w znakomitej formie w Australii. Przed tygodniem zdobył bramkę i zaliczył asystę w wygranym 3:1 meczu z Adelaide United, a teraz podtrzymał strzelecką passę. 

Zobacz wideo

Patryk Klimala dalej w świetnej formie. Strzelił gola w derbach Sydney

Rano w sobotę 8 lutego Sydney FC zmierzyło się z WS Wanderers w derbach Sydney i na pierwszą bramkę w tym starciu nie trzeba było długo czekać. Już w siódmej minucie rywalizacji Anthony Caceres posłał kapitalne podanie za plecy obrońców, gdzie równie dobrze zbiegł Patryk Klimala.

Napastnik nawet nie przyjmował piłki, do której dopadł i mocnym strzałem prawą nogą posłał ją do siatki. Tym samym dał swojej drużynie prowadzenie 1:0, a kibiców wprawił w euforię. Przynajmniej fanów swojego zespołu, bo podczas cieszynki kibice gości obrzucili go kubkami i wygwizdali. 

Dla Polaka było to już siódme trafienie w tym sezonie australijskiej ekstraklasy. Do tego 26-latek ma na koncie dwie asysty przy golach kolegów w 14 ligowych występach. 

Sydney FC długo nie cieszyło się z prowadzenia, bo już w dziewiątej minucie wynik wyrównał Zachary Sapsford, a pół godziny później bramkę samobójczą zaliczył Rhyan Grant i Wanderers prowadzili. Po przerwie Sapsford trafił po raz drugi i goście wygrywali już 3:1. Drużyna Klimali zaliczyła jednak znakomity powrót do meczu - w 88. minucie na 2:3 gola zdobył Adrian Segecic po asyście Douglasa Costy, a w siódmej minucie doliczonego czasu gry na 3:3 wyrównał Anthony Caceres i ustalił wynik spotkania. Derbowe starcie zakończyło się więc podziałem punktów.

Remis zapewnił Sydney FC awans na trzecie miejsce w tabeli A-League, ale drużyna Klimali ma na koncie o dwa rozegrane mecze więcej niż większość rywali w walce o podium. Już 12 lutego i 19 lutego ten zespół zagra z Bangkok United w ramach play-offów drugiej Azjatyckiej Ligi Mistrzów. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: