• Link został skopiowany

Wyśmiewany w Ekstraklasie, błyszczy za granicą. Polak "zaczarował" rywali

Wspaniały mecz Patryka Klimali w barwach Sydney FC! Polski napastnik strzelił gola i zaliczył asystę, a jego zespół rozniósł u siebie Adelaide United 4:1. Imponować mogła szczególnie piękna asysta naszego rodaka przy trafieniu na 1:0. Zaczęła się paradoksalnie od... złego przyjęcia piłki, ale po chwili Klimala wyratował całą sytuację w kapitalnym stylu.
Patryk Klimala asysta piętką
fot. Screen: https://x.com/aleaguemen/status/1885579436311142912

Patryk Klimala gra w Australii od początku bieżącego sezonu. Do Sydney FC trafił po kompletnie nieudanej przygodzie ze Śląskiem Wrocław. Napastnik zasilił zespół z Dolnego Śląska po tym, jak opuścił izraelski Hapoel Beer Szewa w związku niestabilną sytuacją w tym kraju. Zapowiadano go jako duże wzmocnienie, ale okazał się jeszcze większym niewypałem. Kompletnie przegrał rywalizację o miejsce w składzie z Erikiem Exposito i nie strzelił dla Śląska ani jednego gola (1 asysta w jedenastu meczach). Kolejnej szansy nie dostał, a latem został wypożyczony do Australii.

Zobacz wideo Kosecki o walkowerze dla Celticu: Wszyscy o tym wiedzieli! To nie wina Marty Ostrowskiej

Klimala odbudowuje się w Australii. Teraz błysnął nie tylko skutecznością

Biorąc pod uwagę beznadziejną postawę Śląska w tym sezonie i brak skutecznego napastnika po odejściu Exposito, ktoś mógłby zapytać, czy nie skreślono Klimali za wcześnie. Przy czym nie ma co tu na wrocławianach wieszać psów, bo 28-latek grał w ich barwach naprawdę fatalnie. Poza tym, po pół roku w Australii, sam zawodnik też raczej nie żałuje, bo złapał bardzo solidną formę.

Potwierdził to w meczu Sydney FC z Adelaide United. Jego zespół po trzech meczach ligowych bez triumfu bardzo potrzebował wygranej. A Klimala zrobił wiele, by tak właśnie się stało. Polak błysnął w szczególności w 36. minucie. Dostał wtedy podanie w polu karnym, ale piłka odskoczyła mu przy przyjęciu. Wybrnął z tego jednak kapitalnie, bo zdołał dopaść do futbolówki i posłał efektowne podanie piętką, które spokojnie wykorzystał Joe Lolley.

Kolejne trafienie Klimali! Gdy schodził, zmienił go "zaginiony" gwiazdor

Ten sam zawodnik odwdzięczył się Polakowi na początku drugiej połowy. W 46. minucie podał do Klimali w polu karnym, a ten na wślizgu podwyższył na 2:0 (szósty gol w lidze w tym sezonie). Adelaide zmniejszyło straty po trzech minutach, ale w odpowiedzi Sydney FC strzeliło jeszcze dwa gole i wygrało 4:1.

Klimala zszedł z boiska w 82. minucie zmieniony przez Douglasa Costę. Tak, tego samego Douglasa Costę, który grał kiedyś m.in. w Bayernie Monachium i Juventusie Turyn, a także w reprezentacji Brazylii na mistrzostwach świata w Rosji w 2018 roku (2 gole i 2 asysty w siedmiu meczach w tym sezonie ligi australijskiej).

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: