Sandecja Nowy Sącz znalazła się w centrum gigantycznego skandalu. W sobotę trzecioligowy zespół rozgrywał sparing z Resovią Rzeszów. W jego trakcie doszło do absolutnie niedopuszczalnych wydarzeń. Z relacji Weszło.com wynika, że w tym czasie do budynku klubu wpadła grupa kiboli i rzuciła się na przebywające w nim osoby. Najbardziej ucierpiał wiceprezes Sandecji Miłosz Jańczyk.
Bandyci brutalnie pobili działacza, a na koniec wbili mu nawet widelec w rękę. Następnie uciekli do samochodu i odjechali. Jańczyk miał w pewnym momencie stracić nawet przytomność. Trafił do szpitala na obdukcję, ale ostatecznie nie odniósł poważniejszych obrażeń. Niemniej jednak sprawa bulwersuje całą piłkarską Polskę.
W sobotni wieczór odniósł się do niej prezes PZPN - Cezary Kulesza. - Wiceprezes MKS Sandecji Nowy Sącz został pobity przez grupę bandytów, która wtargnęła dziś do siedziby klubu przy okazji rozgrywanego meczu kontrolnego. Takie patologiczne wydarzenia budzą zdecydowany sprzeciw całej piłkarskiej rodziny w naszym kraju. Rozmawiałem z prezesem Tomaszem Bałdysem, który poinformował mnie, że wiceprezes przebywa pod opieką lekarzy. Zapewniłem, że Miłosz Jańczyk może liczyć na pomoc ze strony PZPN. Liczę, że sprawcy tego przestępstwa zostaną szybko zidentyfikowani i należycie ukarani - zakomunikował na platformie X.
Okoliczności pobicia bada miejscowa policja i prokuratura. W ostatnich dwóch sezonach Sandecja Nowy Sącz notowała spadki - z I do II i z II do III ligi, a to wywołało spore niezadowolenie kibiców. W trwającym sezonie jest jednak liderem grupy 4. piłkarskiej III ligi, a w grudniu odpadła w 1/8 finału Pucharu Polski z Puszczę Niepołomice.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!