Cały świat pisze o tym, co zrobił Szczęsny w LM. "Czysta farsa"

FC Barcelona przeżyła prawdziwy koszmar w pierwszej połowie meczu Ligi Mistrzów z Benfiką Lizbona. Do przerwy przegrywała 1:3. Za dwa z trzech straconych goli w pełni odpowiadał Wojciech Szczęsny. Do 45. minuty to był bardzo słabo występ Polaka. Światowe media były w szoku, że golkiper z takim doświadczeniem i o takiej klasie popełniał tak kosztowne błędy. "Jedna z najgorszych bramek w sezonie" - opisywały błąd przy golu na 2:1 dla Benfiki.

Benfica Lizbona zaczęła grać wysoko, ofensywnie i agresywnie, szybko objęła prowadzenie, bo już w drugiej minucie. FC Barcelona zdołała potem wyrównać za sprawą rzutu karnego wykorzystanego przez Roberta Lewandowskiego. Ale to, co się stało między 22. a 30. minutą, trzeba wprost nazwać koszmarem "Blaugrany" i Wojciecha Szczęsnego.

Zobacz wideo Czy Wojciech Szczęsny wskoczy na stałe do bramki Barcelony? "On musi być głównym aktorem"

Świat w szoku po koszmarnych błędach Szczęsnego

Bramka na 2:1 dla Benfiki to istne kuriozum. Wydawało się, że długą piłkę zgarnie Alejandro Balde i uprzedzi rywala. Był w pełni skupiony na przejęciu podania i nie zauważył wybiegającego Szczęsnego. Polak niepotrzebnie wychodził z pola karnego i podejmował to ryzyko. Zderzył się z Balde i obaj omal nie nabawili się poważnych kontuzji, bo wyglądało to naprawdę groźnie. Vangelis Pavlidis trafił do pustej siatki.

Później Szczęsny sprokurował rzut karny. Źle przewidział sytuację. Przeciwnik go oszukał, przeniósł piłkę nad wychodzącym Polakiem. Skoczył też nad rzucającym się Szczęsnym i padł na murawę. Sędzia wskazał na "wapno", uznając, że wyjście polskiego bramkarza było nierozważne, bo i tak powaliłby przeciwnika.

Światowe media są w szoku, widząc to, jak zagrała Barcelona w pierwszej połowie i jakie koszmarne błędy popełnił Szczęsny. Bramkarzowi na takim poziomie wręcz nie wypada, by tak się mylić w takich sytuacjach.

"Barcelona traci jedną z najgorszych bramek w sezonie. Szczęsny przeżył koszmarny moment" - czytamy na łamach "Sport Bible" nt. pierwszego błędu Szczęsnego.

Wina Szczęsnego przy drugim i trzecim straconym golu jest niepodważalna. "Zwłaszcza pierwsza taka sytuacja była bolesna" - zauważa niemiecka stacja Sport1.

To pierwszy mecz Szczęsnego w barwach Barcelony w Lidze Mistrzów. Nie powinniśmy być zaskoczeni, jeśli zobaczymy bardzo niskie noty dla Polaka w hiszpańskich gazetach. "Nie mógł to być bardziej gorzki debiut" - zdążyła ocenić madrycka "Marca".

Zobacz też: Tak Lewandowski strzela po powrocie Ligi Mistrzów!

Brytyjczycy także są negatywnie zaskoczeni postawą Szczęsnego w Barcelonie. Szydzą, ironizują, stosują sarkazm. "Czysta farsa. To prawie tak, jakby Szczęsny jeszcze kilka tygodni temu był emerytowanym bramkarzem" - napisano sarkastycznie na łamach "Guardiana".

Zdaniem francuskiego "L'Equipe" Szczęsny nie daje Barcelonie takiej pewności w defensywie, jaką powinien dawać. "Jest kruchy" - stwierdzono.

Do przerwy Barcelona przegrywała z Benfiką 1:3. Wydawało się, że Szczęsny zostanie zmieniony bo takich koszmarnych błędach, ale Hansi Flick postanowił go zostawić na drugą połowę na boisku. Polak odpłacił się za zaufanie, bo w drugiej części wyglądał dużo lepiej, bronił znacznie pewniej. Barcelona wygrała ten szalony mecz 5:4.

Więcej o: