Tak teraz żyje Roman Abramowicz. Zaszył się w tym kraju

Wojna na Ukrainie nie tylko sprowadziła śmierć i wojenną pożogę na miliony ludzi, ale sporo zamieszała też w europejskim biznesie. W tym m.in. piłkarskim, a najlepszym na to przykładem jest Roman Abramowicz. Rosyjski oligarcha został objęty sankcjami i musiał sprzedać londyńską Chelsea, z której zrobił potęgę. A czym się zajmuje teraz? Sprawdzić postanowili to dziennikarze brytyjskiego dziennika "The Telegraph".

Gdy w lutym 2022 roku Rosja bestialsko zaatakowała Ukrainę, sankcje gospodarcze nałożono nie tylko na sam kraj, ale także na wielu tamtejszych oligarchów. Jednym z nich był Roman Abramowicz, zaufany człowiek Władimira Putina. Rosjanin zmuszony został do sprzedaży londyńskiej Chelsea, którą doprowadził do największych sukcesów w historii, pompując w klub setki milionów dolarów. Zespół został sprzedany za wedle różnych doniesień nawet 5 miliardów euro Toddowi Boehly'emu, z czego ponad 2 miliardy miały trafić na Ukrainę, by pomóc ofiarom wojny. Do dziś jednak nie ma dowodów, że tak się stało. 

Zobacz wideo Michał Gołaś, polski para narciarz alpejski, złotym medalistą uniwersjady w supergigancie

Abramowicz zniknął ze świata piłki. Choć nie do końca

Sam Abramowicz nie zniknął w międzyczasie w pełni ze świata futbolu. Choć sankcje Unii Europejskiej nadal go obowiązują, to nie amerykańskie, a Rosjanin ma wykorzystywać posiadanie ponad 28 proc. udziałów w Evraz, międzynarodowej spółce górniczej zajmującej metalurgią oraz wydobyciem metali, by czerpać zyski. Krążyły nawet pogłoski, że Abramowicz chciał w 2023 roku kupić włoski klub z Serie B Salernitanę, jednak nic konkretnego z tego nie wyniknęło. 

Były oligarcha na wygnaniu w Turcji?

A co rosyjski oligarcha robi obecnie? Przekonać się postanowili dziennikarze "The Telegraph", brytyjskiego dziennika. Wedle ich relacji Abramowicz przebywa głównie w Stambule, choć jest to określane mianem "przymusowej banicji", bo sankcje nałożone na niego przez Unię Europejską praktycznie uniemożliwiają mu podróżowanie i to nie tylko po Starym Kontynencie.

Abramowicz miał zrezygnować choćby z regularnych rejsów na Karaiby. Z kolei jego niezwykle luksusowy, warty wedle różnych szacunków nawet 500 milionów funtów superjacht "Eclipse" stoi niemalże porzucony gdzieś w Turcji. Rosjanina nie widziano na nim od kilku miesięcy. Mimo to "The Telegraph" donosi, że Abramowicz co jakiś czas urządza imprezy na prywatnej łodzi, gdzie zatrudnia lokalnego kucharza, który przyrządza dla niego tureckie specjały, w tym rzecz jasna... kebaba.

Więcej o: