Strugi ulewnego deszczu, dwa gole w regulaminowym czasie gry, brak rozstrzygnięcia w dogrywce i szalone rzuty karne, w których mylili się gracze. Dokładnie 21 maja 2008 roku na moskiewskim stadionie Łużniki o triumf w Lidze Mistrzów walczyły Manchester United prowadzony przez Sir Alexa Fergusona, a także Chelsea Avrama Granta. Oba zespoły były wówczas na szczycie. "Czerwone Diabły" miały w składzie m.in. Cristiano Ronaldo, Paula Scholes'a czy Nemanję Vidicia. Po drugiej stronie szaleli Didier Drogba, Michael Ballack i Frank Lampard.
Do rozstrzygnięcia potrzeba było rzutów karnych. Wcześniej ujrzeliśmy dwa gole. Najpierw w 26. minucie Ronaldo głową trafił na 1:0, a tuż przed przerwą wyrównał Frank Lampard. Sam konkurs jedenastek okazał się niezwykle dramatyczny, a mylili się wielcy liderzy. Petr Cech zatrzymał Cristiano Ronaldo, a kilkanaście chwil później John Terry stanął przed szansą zapewnienia Chelsea trofeum. Anglik jednak poślizgnął się przy strzale i obił jedynie słupek. Kilka strzałów później Edwin van der Sar wybronił uderzenie Nicolasa Anelki, co dało United triumf 7:6 i zwycięstwo w całej Lidze Mistrzów.
Dla Sir Alexa Fergusona był to drugi triumf w LM w trenerskiej karierze w United (pierwszy w sezonie 1998/99). Miał potem szanse na jeszcze dwa, lecz "Czerwone Diabły" przegrywały finały w 2009 i 2011 roku. Wielu interesujących faktów na temat moskiewskiego finału dostarczył dokument "Sir Alex Ferguson: Never Give In" o wielkiej legendzie angielskiej i światowej piłki z 2021 roku. Jak się wówczas okazało, Szkot wybrał dość nietypowy sposób, by zmotywować swoich piłkarzy przed meczem.
O wszystkim opowiedział Wayne Rooney. Legendarny Anglik ujawnił, co Ferguson powiedział im przed spotkaniem. W jego przemowie nie zabrakło szpili w... rosyjski rząd. - To był długi dzień, bo finał zaczął się o 23:00 lokalnego czasu. Sir Alex wygłosił przemowę jeszcze w hotelu, w którym się zatrzymaliśmy. Mówił m.in. o wielkiej biedzie panującej w Rosji. Jak wielu Rosjan musi zaciekle walczyć, by móc jakoś przeżyć, by mieć co zjeść. Ogólnie o tym, jak w niektórych częściach świata ludzie starają się przetrwać - wspominał Rooney, cytowany przez BBC.
- Mówił nam, że my mamy piękne domy, drogie samochody, a musimy jedynie grać w piłkę przez 90 lub 120 minut. To naprawdę wzbudziło w nas pokorę i pomogło lepiej zaprezentować się na boisku. Zdecydowanie jedno z jego najlepszych przemówień - ocenił były napastnik, obecnie trener drugoligowego angielskiego Plymouth Argyle.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!