Rok 2024 nie był dla Leo Messiego tak udany, jak ten mógłby sobie życzyć. Argentyńczyk wygrał co prawda Copa America ze swoją reprezentacją. Jednak w piłce klubowej nie osiągnął celu numer jeden, jakim było zwycięstwo w MLS z Interem Miami. Zespół z Florydy sensacyjnie odpadł już w 1/8 finału fazy play-off, przegrywając z Atlantą United Bartosza Slisza (1:2 i 2:3). Reprezentant Polski strzelił zresztą gola, który przyklepał ten fakt (na 3:2 w rewanżu).
Czy to niepowodzenie podważa jakkolwiek fakt, że Messi należy do najlepszych w historii? Zdecydowanie nie, ale i tak nie każdy jest fanem umiejętności Argentyńczyka. Jak się okazuje, nawet w jego własnym kraju. Przykład? Hugo Orlando Gatti. To legenda argentyńskiej piłki, jeden z najlepszych bramkarzy w historii tamtejszego futbolu. Rozegrał ponad 750 spotkań w ekstraklasie swojego kraju, dwukrotnie wygrywał Copa Libertadores z Boca Juniors (1977, 1978), a także bronił w kadrze narodowej "La Albiceleste".
Swoją charyzmą i ekscentryzmem zapracował na pseudonim "El Loco" ("Szaleniec"). Choć dziś ma już 80 lat, nadal nie boi się bardzo mocnych opinii. W wywiadzie dla argentyńskiej gazety "La Nacion" Gatti bardzo ostro zaatakował Leo Messiego. Były bramkarz zarzucił słynnemu rodakowi, że ten całą karierę ma z górki i nie podejmował się największych wyzwań. Ocenił także, że lepsi byli zarówno Diego Maradona, jak i Cristiano Ronaldo.
- Osobiście nic do Messiego nie mam, ale on zawsze grał łatwą piłkę. Widziałem go w Barcelonie, gdzie nikt go nie krytykował, miał świetny zespół grający zawsze pod niego. Diego Maradona miewał upadki, lecz zawsze się podnosił. Messi w dołku już pozostaje. Cristiano z kolei w porównaniu do Messiego jest ograniczony, lecz nawet mimo tego jest lepszy. Nie ma aż takiego talentu, ale to on grał w najlepszych drużynach na świecie i to wielu. Gdzie grał Messi? Barcelona i kadra Argentyny. Nie podejmował się większych wyzwań. A miał okazję - powiedział Gatti.
Słynny Argentyńczyk bezlitośnie skomentował też fakt, w jakiej lidze gra teraz Messi. - On nadal może wygrać drugie mistrzostwo świata w 2026 roku. Ale to już nie będzie taki wyczyn. Dziś gra już jedynie w wiejską piłkę w Stanach Zjednoczonych - ocenił były golkiper.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!