FC Barcelona ma od jakiegoś czasu spore problemy. W ostatnich sześciu spotkaniach ligowych zdobyła zaledwie pięć punktów i straciła przewagę nad Atletico i Realem Madryt. Nie ma co ukrywać, że główną przyczyną kryzysu była kontuzja Lamine'a Yamala, który okazuje się, że ma zdecydowanie większy wpływ na drużynę, niż mogłoby się wydawać.
17-latek pauzował niemalże cały listopad z powodu kontuzji kostki. Do podstawowego składu wrócił 3 grudnia w meczu z RCD Mallorca, który FC Barcelona pewnie wygrała 5:1. Po niezwykle ważnym zwycięstwie w Lidze Mistrzów z Borussią Dortmund piłkarze Hansiego Flicka zmierzyli się na własnym stadionie z Leganes. I mimo że miało być to dość łatwe spotkanie, to zakończyło się ogromną kompromitacją i porażką 0:1
Jak się później okazało, Yamal przez większą część meczu zmagał się z bólem w kostce i przedwcześnie opuścił boisko w 75. minucie. Badania wykazały uszkodzenie więzadła międzypiszczelno-strzałkowego przedniego I stopnia. Przybliżony czas przerwy od gry zawodnika wyniesie od 3 do 4 tygodni. Tym samym wiadomo, czy zabraknie go zwłaszcza w sobotnim spotkaniu z Atletico. Dziennik "Sport" ujawnił, że Hansi Flick rozważa dwa wyjścia z tej sytuacji.
"Dylemat i wielka wątpliwość Niemca: Fermin czy Ferran?" - czytamy. Zaznaczono, że gdyby szkoleniowiec kierował się formą z ostatnich tygodni, to były zawodnik Manchesteru City, który jest naturalnym zastępcą Roberta Lewandowskiego, wyszedłby w podstawowym składzie. Trafił przecież do siatki z Betisem, a cztery dni później po zastąpieniu Polaka zanotował dublet i został bohaterem spotkania z Borussią. "Powrócił po kontuzji z wyostrzonym celownikiem" - przekazano.
Flick nie jest jednak przekonany do tego wyboru. Dlaczego? Torres jest dzisiaj typową "dziewiątką" aniżeli skrzydłowym. Trener waha się zatem, czy pozostać przy dotychczasowej koncepcji i w razie problemów, wpuścić go z ławki rezerwowych. Gdyby tak się stało, to "fałszywym skrzydłowym" byłby Fermin, który tworzyłby tercet rozgrywających z Raphinhą i Danim Olmo. To zagwarantowałoby Flickowi nie tylko intensywność, ale i odpowiednie połączenie między dwiema liniami. Martwić mogą jedynie jego statystyki, gdyż w 12 meczach ligowych nie zanotował ani trafienia, ani asysty.
Profil Fermina nie jest tak klarowny, jak w przypadku Torresa, który w 12 meczach ligowych strzelił trzy gole i zaliczył dwie asysty. Ten może otrzymać swoją szansę w drugiej odsłonie, gdy będzie potrzebne ofensywne "uzbrojenie". "Sport" podaje, że Flick ma jeszcze jeden powód do rozmyślania, gdyż na pierwsze minuty po bolesnej kontuzji czeka Ronald Araujo. FC Barcelona po 18. kolejkach zajmuje pozycję lidera tabeli z dorobkiem 38 pkt, mając tyle samo pkt, co Atletico Madryt.
Spotkanie FC Barcelona - Atletico odbędzie się w sobotę 21 grudnia o godz. 21:00.