Wydawało się, że mistrzostwa świata w Katarze były ostatnimi, jakie w TVP skomentował Dariusz Szpakowski. 73-letni dziennikarz, dla którego był to już 12. mundial, sam otwarcie przyznawał, że był to jego ostatni turniej i pożegnał się nawet z kibicami.
- Dziękuję państwu za wspaniałe chwile podczas dzisiejszego finału, za 12 finałów mistrzostw świata (...) Nie mówię żegnaj. Żegnam się tylko, jeśli chodzi o finały mistrzostw świata. Mówię do widzenia, do usłyszenia, cześć - mówił Szpakowski 18 grudnia 2022 r.
Było to tuż po fascynującym finale, w którym Argentyna pokonała po rzutach karnych Francję i zdobyła pierwsze mistrzostwo świata od 1986 r. Wtedy wydawało się niemal pewne, że to ostatni mundial Szpakowskiego.
Zobacz: Legenda przemówiła tuż przed losowaniem el. MŚ. "Nie ma czegoś takiego"
Teraz jednak wszystko tak jasne już nie jest. A to dlatego, że Szpakowski udzielił wywiadu "Faktowi", w którym zasugerował, że może skomentować kolejne mistrzostwa świata, które w 2026 r. odbędą się w USA, Kanadzie i Meksyku.
- Zawsze wsłuchuję się w swój organizm. Zobaczymy, jak zdrowie pozwoli, to może skomentuję kolejny mundial. To duże wyzwanie być na finałach mistrzostw świata, które są za półtora roku. Zdrowie to jest mój wyznacznik - powiedział Szpakowski.
- W nieskończoność nie ma sensu tego robić. Czas ucieka, wchodzą młodzi, czas na nich. Na pewno na siłę nie będę trzymał się komentatorskiego stanowiska - dodał.
"Szpakowski pierwszy mecz piłkarskiej reprezentacji Polski na antenie radia skomentował 24 kwietnia 1976 r. (0:2 z Francją). Gdyby dotrwał do najbliższego mundialu, minęłoby 50 lat od tamtego wydarzenia! Wielu kibiców z chęcią posłuchałoby komentarzy 'Szpaka' na antenach TVP. Pytanie tylko, czy – jeśli się zdecyduje nadal pracować – będzie mieć okazję komentować mecze Polaków" - czytamy w "Fakcie".