Transfer Patryka Klimali do Śląska Wrocław okazał się kompletnym nieporozumieniem. 26-letni napastnik związał się z klubem w listopadzie zeszłego roku, jednak przez kilka miesięcy rozegrał raptem 11 meczów, w których nie strzelił gola i miał tylko jedną asystę.
Trener Jacek Magiera, który był zwolennikiem pozyskania Klimali, wielokrotnie podawał zawodnikowi rękę, ale i on w końcu stracił do niego cierpliwość. Latem napastnik został przesunięty do rezerw Śląska i wystawiony na sprzedaż.
Klimala był nawet o krok od transferu do Standardu Liege, jednak do transakcji ostatecznie nie doszło. We wrześniu napastnik odszedł na wypożyczenie do Sydney FC. Umowa między klubami obowiązuje do końca sezonu. Wpisano w nią też możliwość przeprowadzenia transferu definitywnego.
- Oczywiście widziałem w tym zawodniku bardzo dużą rolę do odegrania w poprzednim sezonie i liczyłem na to, że pomoże drużynie. Rzeczywistość okazała się taka, że musiał z tego zespołu odejść - mówił Magiera.
Australijczycy pozyskania Klimali na pewno jednak nie żałują. Co więcej, jeśli Polak dalej będzie się prezentował tak, jak do tej pory, to transfer definitywny wydaje się tylko formalnością. Bo Klimala obecnie w niczym nie przypomina siebie z ostatnich miesięcy w Polsce.
W niedzielę rano polskiego czasu Sydney FC rozegrało mecz 7. kolejki australijskiej A-League. I mimo że drużyna Klimali przegrała 1:2 z Central Coast Mariners, to Polak znów strzelił gola. W 65. minucie Klimala wykorzystał odbiór i zagranie Joe Lolley'a, pokonując bramkarza rywali płaskim strzałem. Niedługo później decydującą bramkę dla gospodarzy zdobył jednak Alou Kuol, który strzelił też pierwszego gola dla Mariners.
W niedzielnym spotkaniu Klimala zdobył już siódmą bramkę w 11. występie po wyjeździe do Australii. Na jego dorobek składają się cztery bramki w sześciu ligowych meczach oraz trzy gole w pięciu występach w AFC Champions League Two. Klimala ma też łącznie cztery asysty.
Sydney FC zajmuje 6. miejsce w tabeli A-League. Do lidera - Auckland FC - drużyna Klimali traci dziewięć punktów. Kolejną szansę na bramkę Polak będzie miał w sobotę o 7:00 naszego czasu, kiedy Sydney FC podejmie Western United.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!